Liczba postów: 1,072
Liczba wątków: 63
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
3
Też już kombinowałem z różnymi parametrami wody , zrobiłem im mixa z czosnkiem , którego za cholerę nie ruszają
.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 803
Liczba wątków: 41
Dołączył: Apr 2011
Reputacja:
25
Witam, to co pływa w twoim akwarium, mieszka na jego wew. sciankach tuż nad poziomem wody ( szczególnie w rogach akwarium). Podczas podmian woda faluje i wypłukuje je - dlatego tylko wówczas je zauważasz... Powiem szczerze,że do tej pory nie wiem co to za stworzenia, po za tym , że u mnie rozwiajły się masowo na korzeniach filodendrona a ja " używałem" ich do karmienia sumatrzaków..
Ciekawą rzeczą jest również fakt, że moje satanoperki nauczyły się że na sciankach akwarium jest pokarm...i codziannie rano słychać było "mlaskanie" satanoperek które wychylały pyski ponad wodę i spłukiwały te robaczki z szyby a potem zjadały ze smakiem...
Co do demonów...tak już jest z satanoperkami... czasami wszystko jest super i nagle bum....ryba nie je, chudnie ..itp Czasami daje się ją wyprowadzić z takiego stanu. czasami nie...
Ja nie stosuję żadnych leków ale tylko dlatego że się na nich nie znam... Probuję wszystko inne ( zmiana diety, czosnek, kwaśna woda, miękka woda, garbniki..itp)
Powodzenia..
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,072
Liczba wątków: 63
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
3
Nie napisałem tego na początku - chodzi o S.acuticeps .
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 562
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2012
Reputacja:
3
Spróbuj z pratelem jak mówił Soltarus (podziel proporcie na 1/2 dla potrzeb by nie wyrzucić wszystko w kosz), a jak nie bedą jadły podaj coś do wody z tym ze musisz strzelić czy chcesz leczyć wiciowce czy nicienia. Można też odłożyć ryby do mniejszego zbiornika by nie podmieniać hektolitrów wody. Aczkolwiek te robale na filmie nie są groźne, groźne te co wywołują post u twoich ryb i rozwalają im narządy wewnętrzne.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
W-2, IMO można wykluczyć wiciowce. Przy ich inwazji i takim wychudzeniu ryby by już wisiały pod powierzchnią i dyszały, pewnie by też był widoczne ubytki tkanek na głowie.
Maskotus wyleczył, z tego co pamiętam, Capisolem. A jego Satanki były dosyć mocno wychudzone.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,941
Liczba wątków: 115
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
21
Ja stosowałem Capisol do grantulatu, jak i Pratel do mrożonki. Capisol jest.. niesmaczny
Po kilku dniach ryby odmówiły pokarmu.
W przypadku Pratelu jedzą nieźle. Zawsze stosowałem czekoladkę - solowca i 1 dniową głodówkę przed kuracją. Poza tym samo przygotowanie leku to odmrożony i odsączony blistr mrożonki, 3-4 krople oleju roślinnego/agaru/witaminy E, tabletka potłuczona Pratelu, potem spowrotem do blistra i do zamrażalnika. Nie polecam Aniprazolu i innych leków gdzie poza prazi jest coś jeszcze.
Pozdrawiam
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 562
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2012
Reputacja:
3
Ruki, Moskotus pewnie miał szczęście z tym capisolem, uważam że levamisol podany do wody, a do tego w postaci capisolu to dość słaby lek i na poważne inwazje nicieni może nie zadziałać, co innego z pokarmem/wodą do picia tak jak odrobacza się ptaki. Aczkolwiek capisol jest zupełnie bezpieczny w tej postaci i próbować można, może wystarczy. Co do tego że to nie są wiciowce to zupełnie się zgodzę, to objawy nicienia - ryby jedzą i chudną.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,072
Liczba wątków: 63
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
3
Pratel zakupiony , w czwartek ryby po głodówce rozpoczną kurację
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 521
Liczba wątków: 19
Dołączył: Nov 2011
Reputacja:
3
Wnorus, jeśli nie masz pewności co to jest, a masz jakąś rybę która jest w stanie krytycznym, to może udaj się do ichtiopatologa.
Ja leczyłem levanisolem - dodawałem też do suchego jedzenia kilkanaście kropel. I wyleczyłem... Nicienie wypadały z moich ryb "pęczkami". Niestety ryby były już tak zniszczone, że mimo wyleczenia, padły. Trzem sztukom skróciłem cierpienia bo widać, że się męczyły.
Trzeba się spieszyć z leczeniem. Widziałem ich zniszczony układ pokarmowy - masakra - sito z nich zrobiły te małe potwory.
Moje obecne satany też nie mają jakichś mega brzuchów, ale nic z nich na szczęście nie wylatuje. Ale schiza pozostała...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,072
Liczba wątków: 63
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
3
Jutro dostaną z żarełkiem i zobaczymy .Żadna z ryb nie jest w opłakanym stanie dlatego mam nadzieję , że się uda
Podziękowania złożone przez: