28-08-2011, 11:32 AM
Generalnie nie należę do osób które się szybko zniechęcają ale ostatnie kilka dni to był jakiś wielki dramat - najpierw padła samica bojownika (może ze starości bo one podobno krótko żyją) następnego dnia kiryśnik (pływał normalnie jak 2 pozostałe tylko jakoś dziwnie się odwracał do góry brzuchem i już widziałam że coś nie tak - rano wyławiałam kolejne zwłoki :/) a wczoraj ten nieszczęsny Ellioti.
Jakby tego było mało dziś w nocy się obudziłam bo mi się wydawało, że ryba wyskoczyła z akwa - zapaliłam światło ale nic nie znalazłam, chyba kiepsko szukałam bo rano na dywanie leżała zasuszona samica green terror akurat ta z dobranej pary ... zastanawia mnie co się działo tej nocy w moim akwa bo jakaś dziwna atmosfera tam teraz panuje :l mam jeszcze 1 samice green terror która co prawda nie jest poturbowana ale pływa przy powierzchni wody i wygląda na strasznie słabą...:/ Boje się żeby samiec jej nic nie zrobił.. na razie tylko kontrolnie do niej podpływa a tamta jak sparaliżowana :/ chyba ją przełożę do 30l na noc bo nie chce kolejnych trupów :/
Jakby tego było mało dziś w nocy się obudziłam bo mi się wydawało, że ryba wyskoczyła z akwa - zapaliłam światło ale nic nie znalazłam, chyba kiepsko szukałam bo rano na dywanie leżała zasuszona samica green terror akurat ta z dobranej pary ... zastanawia mnie co się działo tej nocy w moim akwa bo jakaś dziwna atmosfera tam teraz panuje :l mam jeszcze 1 samice green terror która co prawda nie jest poturbowana ale pływa przy powierzchni wody i wygląda na strasznie słabą...:/ Boje się żeby samiec jej nic nie zrobił.. na razie tylko kontrolnie do niej podpływa a tamta jak sparaliżowana :/ chyba ją przełożę do 30l na noc bo nie chce kolejnych trupów :/