Liczba postów: 83
Liczba wątków: 12
Dołączył: Jun 2012
Reputacja:
0
Prowadzę od kilku miesięcy dwie równorzędne hodowle doniczkowca w 5l kuwetach. Jednak kiepsko z tym przyrostem... Miałem fajną porcję zarodkową, ale teraz albo siedzą głęboko w glebie i tam żerują albo hodowla trochę podupadła, bo coś ich mało jest.
Za to pojawił się nieproszony gość. Skoczogonki. Jest ich po prostu masa. Jak tylko zaczynam googlować, dowiaduję się, że w małej ilości nie szkodzą roślinom, tyle, że ja tam nie hoduję roślin a doniczkowce
Pytanie czy te małe sześcionożne skoczki mogą zagrozić mojej hodowli? Normalne jak mam je w kwiatkach to traktuję roztworem H2O i H2O2, padają wszystkie nieproszone żyjątka. Tutaj jednak obawiam się o zgody również doniczkowców.
Karmię przede wszystkim chlebem rozmoczonym, lub płatkami kukurydzianymi.
Wiem, że tu u Was na forum są specjaliści od robaków, liczę na jakieś sugestie, porady. Problem dość rzadko spotykany, bo mało kto hoduje doniczkowca
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Skoczogonki można łatwo wykurzyć, a raczej wylać.
Podlewasz wodą tak by na ziemi utworzyła się kilku mm warstewka i zlewasz to.
Powtarzasz do skutku, a następnie dosypujesz świeżej ziemi.
Skoczogonki pojawiają sie wtedy kiedy pokarmu jest za dużo.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 83
Liczba wątków: 12
Dołączył: Jun 2012
Reputacja:
0
Trochę się boje, że przeleje i doniczkowce padną. Opisy hodowli uczulają, żeby nie przelać i żeby nie przesuszyć :/
Być może z tą ilością pożywienia to jest prawda. Nie mogę tego jeszcze wyczuć, bo tak jak pisałem, chyba część populacji mi podupadło. Być może żerują gdzieś głębiej, bo ziemia jest stosunkowo nowa (ok 2 miesiące ma hodowla), więc pewnie coś tam mają do żarełka.
Generalnie to google mówią, że skoczkonogi spełniają podobną funkcje co doniczkowce, czyli spulchniają ziemię żywiąc się martwą materią organiczną. Czy jest jakieś prawdopodobieństwo zagrożenia populacji doniczków, czy traktować skoczki raczej jako nieszkodliwą konkurencję?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Hunter, przelewasz na chwilę, potem jak ziemię dokładasz do już nie ma zbyt dużej wilgotności.
U mnie skoczogonki zjadały grindale.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 83
Liczba wątków: 12
Dołączył: Jun 2012
Reputacja:
0
Ostatnim zdaniem przekonałeś mnie
Mam dwie hodowle, to jedną spróbuję wyczyścić, drugą pozostawię bez zmian. Jak pierwsza przeżyje to drugą też wyczyszczę.
Przy okazji zapytam o ziemię. Generalnie to startowałem z hodowlą na ziemi sklepowej, ale czy z ogródka też może być? Jasna sprawa, że nie nawożona, czysta itp... bardziej chodzi mi o jakość, strukturę czy rodzaj gleby. Te sklepowe jakieś takie ciemne są i mniej się zbijają, u mnie bardziej brązowa, gliniasta.
Trzymam je w pokoju. Temperatura 19-21*C, może mają za ciepło i dlatego tak kiesko się rozwijają?
Podziękowania złożone przez: