(04-11-2012, 14:22 PM)rufus napisał(a): (04-11-2012, 00:59 AM)Christo napisał(a): Rufus. mógłbyś jeszcze bardziej rozwinąć temat strasznych toksyn i potencjalnych zatruć wskutek stosowania używanych gąbek, a jeszcze lepiej jakbyś powołał się na jakieś źródła, bo szczerze mówiąc kopara mi opadła...
nie wszystkie zjawiska, obserwacje, doświadczenia w akwarystyce muszą mieć jakieś "źródła" mając opracowania lub coś w tym stylu. Są to moje, niestety przykre doświadczenia z przed ileś tam laty w tym temacie jak chciałem chodzić na "skróty" wykorzystując używane złoża. Teraz chcąc innych przestrzec przed konsekwencjami takich "zabiegów" piszę o tym. Oczywiście każdy zrobi jak będzie uważał.
Zaczyna się banalnie. Po przepłukaniu wkładamy np. gąbkę do filtra i po kilku dniach woda mętnieje, zaczyna nie przyjemnie pachnieć i ryby w ciągu kilu godzin padają. Trochę ryb przez moją głupotę straciłem lub miały problemy zdrowotne. Było parzenie, moczenie i płukanie. Nie udawało się. W mojej ocenie w złożu zaczyna się proces psucia się "syfku", czyli kultur bakterii oraz zanieczyszczeń organicznych. Ja to porównałbym do tego samego zjawiska które dzieje się w filtrze kiedy woda przestanie przez niego płynąć przez dłuższy czas.
Ale jak widać Łukasz- Ruki, prowadzi recykling gąbek i jakoś to się trzyma. Ja, tak jak napisałem wcześniej teraz wolę "dmuchać na zimne", a uważam że należy wspomnieć że istnieje takie ryzyko w przypadku ponownego wykorzystania używanych gąbek. Po to min. jest forum. Staram się trzymać zasady: "doradzając pamiętaj żebyś nie zaszkodził".
Powiem więcej. Są gąbki które nawet nowe, kupione w sklepie mogą spowodować podobne nieprzyjemne "przygody". Następna zasadą o której może cześć akwarystów pamięta, a część nie wie to to że każde złoże, czy jest to gąbka, ceramika itd. należy przed włożeniem do filtra dobrze przepłukać najlepiej w wodzie w akwarium.
Moje doświadczenia są na szczęście odmienne. 2 z gąbek stosowałem przez ok. 10 lat (także z przerwami) i musiałem je wycofać dosłownie wskutek zużycia mechanicznego. Resztę wymieniłem na wspomniane drobne, bo się nie zapychają. Cześć gąbek przechowuję w stanie suchym, część wisi w akwariach z wyłączonymi głowicami i potem w marę potrzeb wchodzą do użytku. Standardem jest u mnie przenoszenie dojrzałych gąbek z jednego akwa do drugiego (stosuję uśrednienie parametrów wody) i w życiu nie przytrafiło mi się coś podobnego. Dlatego jestem pewien, że przyczyn swoich niepowodzeń powinieneś szukać gdzie indziej.
Czytałem gdzieś, o szkodliwości martwych bakterii nitryfikacyjnych, ale uznałem to za bujdę.
Po za tym (na logikę) jak coś (syfek czy martwe bakterie), co jest trudne do usunięcia w procesie intensywnego płukania ( ja nie stosowałem nawet tego) miałoby się samo wydostać do akwarium.
I co? każda dłuższa przerwa w dostawach prądu miałaby się kończyć wymianą wszystkich gąbek na nowe. W moim wypadku to rzeczywiście zrobiłyby się koszta i sam bym się wziął za recykling.
Mam kilkunastoletnie doświadczenie z kilkunastoma gąbkami, w kilkunastu akwariach z kilkunastoma gatunkami ryb.
Pytałem o źródła, bo kapitan Titanica też miał wieloletnie doświadczenie i myślał, że wie już wszystko…
pozdrawiam
Christo
(04-11-2012, 17:50 PM)e_gregor napisał(a): Ja tam gąbek nie wymieniam aż się nie rozlecą. Problem pewnie jest jak mamy tylko jeden filtr w mniejszym akwarium złożony z gąbki. Parząc ją wyjaławiamy filtr i przez kilka pierwszych dni mamy tylko filtrację mechaniczną bez biologicznej. W 450l baniaku mam głowicę z gąbką do zbierania syfku i kubełek jako biolog. Gąbkę płucze co tydzień - dwa wyparzając ją we wrzątku bo inaczej by sienie wypłukała. To samo robię w 102l gdzie mam kaskadę z prefiltrem gąbkowym. Płucze tylko prefiltr.
U mnie wszystkie gąbki wraz z kulturami bakterii są święte, tak jak ryby którym służą - żadnego parzenia wrzątkiem. wszystko jest z pietyzmem płukane w wodzie spuszczonej z akwa łącznie z gąbką filtra wew.(mechanicznego) i prefiltra kubełka choć główne złoże jest oczywiście w samym kuble (ceramika) - nitryfikacji nigdy za wiele.
Nie wszystko musi być dokładnie wypłukane - jakiś syfek to może problem dla nas (wizualny), amoniak to trucizna.
Dojrzałe gąbki są przenoszone z akwa do akwa w jak najkrótszym czasie żeby bakterie się nie podusiły.
czasem filtry pracują tygodniami w akwariach, w których nie ma już ryb tylko po to by jak skończę kolejną aranżację pod ręką był filtr z dojrzałą gąbką...
pozdrawiam
Christo