02-10-2012, 11:45 AM
Długo musiałem czekać, aby zacząć ten wątek, głównie z powodu niedostępności tych ryb. W Internecie można czasem znaleźć ogłoszenia o sprzedaży, ale te z którymi ja się spotkałem, okazywał się innym gatunkiem. Długo ich szukałem, a raczej szukałem sposobu na ich sprowadzenie, ale w końcu się udało i jestem prawdziwie szczęśliwym ich posiadaczem .
W poniedziałek nad ranem wróciłem z rybkami, które odbyły dość długą wycieczkę ze Szwecji, a które ja , co ciekawe, odbierałem pod niemiecką granicą Wszystko dzięki mojemu dobremu znajomemu Piotrowi (choć póki co, znamy się tylko internetowo)który mieszka w Szwecji i miał możliwość kupna ryb, i zrobił to dla mnie, zakładając specjalnie dla nich zbiorniczek, który był „przechowalnią”, do momentu gdy wymyślimy jakiś sensowny transport do Polski. Z tego miejsca chce jeszcze raz za wszystko podziękować Piotrowi, bo spotkać w dzisiejszych czasach, tak uczynnych ludzi jest naprawdę ciężko, dzięki Piotr Może w końcu się u nas ujawnisz
Ryby zostały zakupione w lipcu tego roku, są po dzikich rodzicach, odłowionych z rzeki Oyapock płynącej wzdłuż granicy między Gujaną Francuską i Brazylią, a dokładnie są to dzieci ryb Davida (DaRe) z ciklid.org ( które sprzedał do sklepu w Sztokholmie, a które Piotr mi zakupił)Ryby (rodzice moich) można zobaczyć tu: http://www.ciklid.org/forum/album.php?albumid=52.
Cała operacja była dość skomplikowana i kosztowna, ale dzięki uporowi i akwarystycznej cierpliwości, udało się i w końcu grupka 9szt. pływa w moim zbiorniku . Muszę przyznać, że przyjechały w naprawdę dobrej kondycji, prócz lekko postrzępionych płetw wszystko OK, bardzo ładnie się zaaklimatyzowały, jedzą wszystko co im zaserwuję.
Rybki z racji tego, że przez ostatnie miesiące głównie były w małych akwariach, nie są zbyt wyrośnięte mają średnio ok 4-5cm, ale po ustaleniach z Davidem, wychodzi na to, że mają ok. roku życia za sobą. Mam nadzieję, że w moim akwarium „rozwiną skrzydła” Poniżej kilka fotek.
Tu już jakby jakieś zaloty
W poniedziałek nad ranem wróciłem z rybkami, które odbyły dość długą wycieczkę ze Szwecji, a które ja , co ciekawe, odbierałem pod niemiecką granicą Wszystko dzięki mojemu dobremu znajomemu Piotrowi (choć póki co, znamy się tylko internetowo)który mieszka w Szwecji i miał możliwość kupna ryb, i zrobił to dla mnie, zakładając specjalnie dla nich zbiorniczek, który był „przechowalnią”, do momentu gdy wymyślimy jakiś sensowny transport do Polski. Z tego miejsca chce jeszcze raz za wszystko podziękować Piotrowi, bo spotkać w dzisiejszych czasach, tak uczynnych ludzi jest naprawdę ciężko, dzięki Piotr Może w końcu się u nas ujawnisz
Ryby zostały zakupione w lipcu tego roku, są po dzikich rodzicach, odłowionych z rzeki Oyapock płynącej wzdłuż granicy między Gujaną Francuską i Brazylią, a dokładnie są to dzieci ryb Davida (DaRe) z ciklid.org ( które sprzedał do sklepu w Sztokholmie, a które Piotr mi zakupił)Ryby (rodzice moich) można zobaczyć tu: http://www.ciklid.org/forum/album.php?albumid=52.
Cała operacja była dość skomplikowana i kosztowna, ale dzięki uporowi i akwarystycznej cierpliwości, udało się i w końcu grupka 9szt. pływa w moim zbiorniku . Muszę przyznać, że przyjechały w naprawdę dobrej kondycji, prócz lekko postrzępionych płetw wszystko OK, bardzo ładnie się zaaklimatyzowały, jedzą wszystko co im zaserwuję.
Rybki z racji tego, że przez ostatnie miesiące głównie były w małych akwariach, nie są zbyt wyrośnięte mają średnio ok 4-5cm, ale po ustaleniach z Davidem, wychodzi na to, że mają ok. roku życia za sobą. Mam nadzieję, że w moim akwarium „rozwiną skrzydła” Poniżej kilka fotek.
Tu już jakby jakieś zaloty