• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Akara Pomarańczowopłetwna - masaż serca

#1
Witam

Może zacznę od początku.

W czwartek w tamtym tygodniu zabrałem się za zmianę wody, wyciągnąłem wszystko z akwarium, ryby wyłowiłem w piątek rano.

W piątek wieczorem miałem już kompletne i gotowe akwarium z nową dekoracją, podłączyłem filtry. Ryby weekend przesiedziały w mały akwarium i wiaderkach, aby woda się odstała.

W akwarium nie podłączałem grzałki także w wiaderkach jak i w dużym akwarium panowała temperatura pokojowa, w moim przypadku 23-24 stopnie.

Ryby zacząłem wpuszczać dzisiaj ok 13:00. Do łowienia ryb używam nieco mniejszej siatki niż powinienem żeby ryby nie zachlapały mi całego mieszkania.

Podczas wpuszczania Aequidens Rivulatus-a samca przewróciłem nogą małe wiaderko z wodą i odruchowo chciałem je złapać gdy zdjąłem rękę z siatki Akara wyskoczyła i z ok metra upadła na ziemię więc szybko wziąłem ją w rękę i wpuściłem do akwarium. Zdezorientowana/ogłuszona ryba wpadła do akwarium pływając w panice zaczęła rozbijać się o dekorację i po chwili leżała już "do góry nogami". Pysk otwarty, skrzela rozchylone i kompletnie białe i sztywne ciało. Zanim wydostałem ją z kamieni, w które się wbiła minęło trochę czasu.

Złapałem ją ręką odwróciłem "do góry kołami" i ok 2 cm poniżej pokryw skrzelowych w stronę jamy brzusznej zacząłem pukać palcem. Cykl powtórzyłem 4 razy po ok 10 sekund szybkiego energicznego uderzania palcem w korpus ryby.
Po 4 serii ryba zaczęła oddychać i trzaskać ogonem. Wpuściłem ją do akwarium przez dobre 10-15 walki z czasem Akara zaczęła pływać po akwarium teraz ponad godzinę po masażu serca już zachowuje się naturalnie.

Musiałem się tym pochwalić bo pierwszy raz w życiu mi się coś takiego przytrafiło i jestem z siebie dumnyBig Grin
Rivulatus-y miałem kiedyś, przez dłuższy czas poszukiwałem pary a teraz jak już je mam straciłbym samca. Ciężki temat.. :/

Ale wszystko się dobrze skończyło Smile Smile Smile

Dodam, że podobną sytuację widziałem na filmie na YT, gdzie facet podobnie do życia przywrócił pyszczaka i stąd taka a nie inna moja reakcja.
[Obrazek: baneria.jpg]
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Herichthys carpintis
-Herichthys cyanoguttatus
-Nandopsis haitiensis 
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych... Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Świetna akcja - gratuluje! Nigdy nie słyszałem o takiej akcji u ryb. Brawo!
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
WOW, no niezle. Pogratulowac pomyslowosci i opanowania.
540L; 2szt. Vieja hartwegi. Wreszcie to wygląda dobrze! Czekam na młode.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Jestem pod wielkim wrażeniem Smile Ryba pewnie też Big Grin
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości