12-05-2012, 10:09 AM
Witam!
Mysle ze moj dylemat dotyczy wszystkich tu zagladajacych, a mianowicie zastanawia mnie dlaczego wciaz kroluje moda na przyslowiowe "kolorowe kule ze zlota rybka"? Czy w podobnych pieniadzach, czasie, mozliwosciach, nie moznaby pokusic sie na stworzenie malego, biotopowego akwarium, bedacego czyms ciekawszym niz standardowa "kolorowa bajka"? Czy w niemal kazdym sklepie zoologicznym sprzedawcy sa rzeczywiscie nastawieni na wepchanie mlodemu czlowiekowi tej "kuli", gdzie sie podziali "sprzedawcy" z pasja, czy pasja jest zarezerwowana dla wybranych? Nie ksztaltuje sie dobrych wzrocow, w sklepach sporadycznie spotyka sie fajnie "postawiony" zbiornik biotopowy ktory moglby zachecic nowego akwaryste do ambitnego podejscia do tematu. Ktos zasugerowal mi "kasa". Czy aby chodzi w tej materii tylko o pieniadze? Rozumiem, ze w domu taka osoba moze nie znalezc poplecznika( brak wiedzy w temacie, niezrozumienie - z tym mialem tez do czynienie i na przykladzie wlasnych rodzicow, ktorzy pytali: " czemu to akwarium to taka sterta kamieni i nic zielonego " - odnosnie Malwii). Od czego sa wobec tego ludzie ze sklepow zoologicznych? Ja rozumiem ze materializm przenika przez wszystko, ale czy nie da sie jakos pogodzic ambitnego podejscia do akwarystyki z pieniadzem? Przeciez koszt takiej np. 50-tki z wlasnorecznie nazbieranymi kamieniami, piaskiem nakopanym z tata nad rzeka, czy mala siwetlowka 15W + kilka innych sprzetow to nie oznacza bankructwa. Zdaje mi sie ze za nowa "kule z wkladka" trzeba czesto zaplacic wiecej.
Mysle ze moj dylemat dotyczy wszystkich tu zagladajacych, a mianowicie zastanawia mnie dlaczego wciaz kroluje moda na przyslowiowe "kolorowe kule ze zlota rybka"? Czy w podobnych pieniadzach, czasie, mozliwosciach, nie moznaby pokusic sie na stworzenie malego, biotopowego akwarium, bedacego czyms ciekawszym niz standardowa "kolorowa bajka"? Czy w niemal kazdym sklepie zoologicznym sprzedawcy sa rzeczywiscie nastawieni na wepchanie mlodemu czlowiekowi tej "kuli", gdzie sie podziali "sprzedawcy" z pasja, czy pasja jest zarezerwowana dla wybranych? Nie ksztaltuje sie dobrych wzrocow, w sklepach sporadycznie spotyka sie fajnie "postawiony" zbiornik biotopowy ktory moglby zachecic nowego akwaryste do ambitnego podejscia do tematu. Ktos zasugerowal mi "kasa". Czy aby chodzi w tej materii tylko o pieniadze? Rozumiem, ze w domu taka osoba moze nie znalezc poplecznika( brak wiedzy w temacie, niezrozumienie - z tym mialem tez do czynienie i na przykladzie wlasnych rodzicow, ktorzy pytali: " czemu to akwarium to taka sterta kamieni i nic zielonego " - odnosnie Malwii). Od czego sa wobec tego ludzie ze sklepow zoologicznych? Ja rozumiem ze materializm przenika przez wszystko, ale czy nie da sie jakos pogodzic ambitnego podejscia do akwarystyki z pieniadzem? Przeciez koszt takiej np. 50-tki z wlasnorecznie nazbieranymi kamieniami, piaskiem nakopanym z tata nad rzeka, czy mala siwetlowka 15W + kilka innych sprzetow to nie oznacza bankructwa. Zdaje mi sie ze za nowa "kule z wkladka" trzeba czesto zaplacic wiecej.
540L; 2szt. Vieja hartwegi. Wreszcie to wygląda dobrze! Czekam na młode.