Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Akwarystyka ambitnie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam!
Mysle ze moj dylemat dotyczy wszystkich tu zagladajacych, a mianowicie zastanawia mnie dlaczego wciaz kroluje moda na przyslowiowe "kolorowe kule ze zlota rybka"? Czy w podobnych pieniadzach, czasie, mozliwosciach, nie moznaby pokusic sie na stworzenie malego, biotopowego akwarium, bedacego czyms ciekawszym niz standardowa "kolorowa bajka"? Czy w niemal kazdym sklepie zoologicznym sprzedawcy sa rzeczywiscie nastawieni na wepchanie mlodemu czlowiekowi tej "kuli", gdzie sie podziali "sprzedawcy" z pasja, czy pasja jest zarezerwowana dla wybranych? Nie ksztaltuje sie dobrych wzrocow, w sklepach sporadycznie spotyka sie fajnie "postawiony" zbiornik biotopowy ktory moglby zachecic nowego akwaryste do ambitnego podejscia do tematu. Ktos zasugerowal mi "kasa". Czy aby chodzi w tej materii tylko o pieniadze? Rozumiem, ze w domu taka osoba moze nie znalezc poplecznika( brak wiedzy w temacie, niezrozumienie - z tym mialem tez do czynienie i na przykladzie wlasnych rodzicow, ktorzy pytali: " czemu to akwarium to taka sterta kamieni i nic zielonego Smile " - odnosnie Malwii). Od czego sa wobec tego ludzie ze sklepow zoologicznych? Ja rozumiem ze materializm przenika przez wszystko, ale czy nie da sie jakos pogodzic ambitnego podejscia do akwarystyki z pieniadzem? Przeciez koszt takiej np. 50-tki z wlasnorecznie nazbieranymi kamieniami, piaskiem nakopanym z tata nad rzeka, czy mala siwetlowka 15W + kilka innych sprzetow to nie oznacza bankructwa. Zdaje mi sie ze za nowa "kule z wkladka" trzeba czesto zaplacic wiecej.

Killifish

Ktos odpisze Smile

Za kule i inne badziewia trzeba zaplacic, zatem sprzedawca majacy prowizje od sprzedazy, wcisnie nawet chomika do kuli z welonem/bojkiem, bo ma z tego pieniadz, tak jak i kierownik i wlasciciel sklepu. Proste. Dlatego dobre sklepy to takie, w ktorych nie ma kul Big Grin Piszesz ladnie o piasku wydobytym z tata, lisciach z mama a galazek z sasiadka Wink ale taki zielony adept akwarystyki, uslyszy, ze wszystko dostanie w sklepie (bo zaplaci). Od tego sa fora, by podawac rozwiazania dogodniejsze (tansze) ale tez ukazywac wzorce prawidlowe - dlatego walczylem na pewnym forum z bigosem w zbiornikach, efekty widac. Inna sprawa poziom akwarystow-sprzedawcow. Jest taki jaki poziom kupujacych. Idz do dobrego sklepu a nie wcisna ci kitu. Ja odwiedzam i udaje laika, od razu czuje, gdy zle to potem masakra Smile Ruki tez to lubi jak pamietam Wink Wymagajmy, my mamy obowiazek wymagac podstawowej wiedzy a nie straganowej. Ja jak slysze :25l.+bojownik, 3 samice to wyjadam watrobe sprzedawcy Big Grin