Ktoś o coś pyta - miło
Lubię jak ludzie chcą wiedzieć coś więcej.
To akwarium nie jest wymagające w żadnym stopniu. Karmię ryby 5 dni w tygodniu. I dolewam odparowane RO. Raz w miesiącu wiozę sobie do pracy baniak 20 litrów. Odlewam 10 litrów do mniejszych baniaków resztę dopełniam kranówką. Robię w baniaku podmianę 10 litrów (1/3 gdzieś całej wody w szkle) na tę mieszankę kranexu i ro (przewodność w okolicach 400uS/cm - reszty nie mierzę). Do mieszanki ofkors dodaję uzdatniacza i czasem trochę "koloru".
Czyszczę filtr co około 4 miesiące jak przepływ leci mocno w dół. Cała operacja trwa jakąś godzinę. Robię to przed pracą. Przyjeżdżam na 6 rano i do 7 - 7:30 mam już wyczyszczone. Ludzie przychodzą do pracy o 8.
Teraz nie było mnie 3 tygodnie. W pracy tylko dolewali wodę do zadanego poziomu i karmienie poświęciłem dziewoi nieco zapominalskiej (z premedytacją) ale nigdy nie sypiącej więcej niż trzeba. Po powrocie dolałem odparowanej wody, ogarnąłem nieco szyby z kamienia, zielenic (na dole szkła) i pyk, fota telefonem.
Bardzo mi to akwarium odpowiada. Jest moim najlepszym projektem jak chodzi o stabilność systemu.
Marcepan elementy wystroju są przejęte przez zielenice i to stabilizuje zbiornik. Nie ma nitek, nie ma krasnych, nie ma glonów na roślinach. Zielenice mi nie przeszkadzają, wręcz jak dla mnie stanowią o uroku tego zbiornika. Mchy w pełnym świetle rosną agresywnie, pod cieniem skrzydłokwiata lekko przymierają. Zdechły mi liście prawie całego mikrozorium, ale kłącze jest zdrowe. Jak zdecyduję się wreszcie na ogarnięcie cięciem skrzydłokwiatów to jeszcze może coś z niego będzie, ale mi nie żal. Olbrzymie cieszy mnie Cryptocoryne parva, która bardzo dobrze wygląda i rośnie tak jak sobie to zaplanowałem, mimo iż wieszczono mi, że zginie marnie w kilka tygodni, bo potrzebuje dozowania co2 i silnego światła - nie potrzebuje, jak ma odpowiednio dobrane stanowisko, albo jak sobie takie wywalczy/obroni). Zbiornik wygląda naturalnie i zachodzą w nim bardzo fajne do obserwacji procesy. To jest dla mnie cała śmietanka spijana z zabawy w akwarystykę środowiskową (czy to biotopową, czy siedliskową w moim przypadku) - obserwacja procesów stabilizujących ekosystem, który stworzyłem na podstawie pozbieranych informacji. Oczywiście całe zmiany to już natura. Rywalizacja roślin i glonów o niszowe stanowiska jest równie ciekawa jak ta zwierzęca. Wiecie jak jest - głód natury