Sprzedawcy często sami ponoszą odpowiedzialnośc za to jak ich postrzega klient. Poprosiłem dawno temu przy okazji zakupu pierwszego odłowu z Tanganiki o jakiś wzór dokumentu certyfikatu, otrzymam przykład - dokument sprzed lat, dowiedziałem się jak certyfikat wygląda więc zamówiłem ryby..... otrzymałem wraz z nimi certyfikat który powoływał się na te same dokumenty przewozowe identyczne z wcześniejszego starego wzoru sprzed lat....bynajmniej mógł się choć trochę postarać by zmienić cyfry. Za kazdym kolejnym razem kupna ryb z "odłowu" nigdy nie miałem podstaw by myśleć że to ryby z odłowu i wbrew powszechnej opinii - prawdziwe dokumenty potwierdzające (takie o których mówiła Marta i Robert) są wg mnie bardzo ważne płacąc spore pieniądze za ryby . Oczywiście mowa o rybach z pierwszej ręki od zaufanego sprzedawcy które mają stanowić dowód tylko dla mnie. Pozdrawiam więc ludzi mocnej wiary...w natybe WF
|
Browsing: 2 gości