07-03-2014, 21:51 PM
(07-03-2014, 19:19 PM)teo napisał(a): Co do większych kosztów hodowli w porównaniu z odłowem mam wątpliwości. Przecież tu chodzi o olbrzymią ilość ryb określonego gatunku. Który kraj zgodzi się na rabunkową gospodarkę. Niestety nie mogę znaleźć linka do strony na której stwierdzono, ze któryś ośrodek naukowy w Ameryce Południowej (chyba w Peru) prowadzi prace nad opanowaniem metody hodowli neona czerwonego w celu ochrony tego gatunku w naturze. Z tekstu wynikało, że prace są na ukończeniu. Informacja dotyczyła lat 80.
Większość krajów z Ameryki Południowej ma głęboko w poważaniu ryby akwariowe, ba nawet te konsumpcyjne. Nie przejmują się niszczeniem lasów i budową zapór w środku dżungli. Z tym neonem to raczej takie akcje pokazowe. Podobnie jak cała brazylijska IBAMA, która blokuje dostęp do ryb przede wszystkim z regionów, które zaraz znikną przez budowę zapór.
Ryba dzika jest tańsza, bo efekt w postaci złowionych ryb jest od razu. Nie trzeba tego doglądać, pilnować, karmić, selekcjonować, czyli odpada wiele roboczogodzin za które trzeba zapłacić.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz