07-03-2014, 20:28 PM
(07-03-2014, 19:19 PM)teo napisał(a): Co do większych kosztów hodowli w porównaniu z odłowem mam wątpliwości. Przecież tu chodzi o olbrzymią ilość ryb określonego gatunku. Który kraj zgodzi się na rabunkową gospodarkę.Olbrzymią ilość czyli ile? Nie wiem czy widziałeś jedną z lepszych hurtowni niemraszków http://www.aquariumglaser.de/de/archiv.php.
Bardzo często ryb które zamawiam już nie ma, ze względu na znikoma ilość osobników, np taki Cynopotamus atratoensis przyleciał w ilości 7 sztuk. Ryb tam mają w cholere, gatunków, jednak ilość większości jest bardzo niewielka.
Co do rabunkowej gospodarki, każdy kraj się na to zgodzi jeżeli odpowiedni ludzie wezmą w łapę, niezależnie od obowiązującego prawa. Hajs to bóg wszechmogący, hajs a nie Jahwe. Co prawda są różne śmieszne agencje powoływane, jednak człowiek jest korupcjogenny.
(07-03-2014, 19:19 PM)teo napisał(a): Niestety nie mogę znaleźć linka do strony na której stwierdzono, ze któryś ośrodek naukowy w Ameryce Południowej (chyba w Peru) prowadzi prace nad opanowaniem metody hodowli neona czerwonego w celu ochrony tego gatunku w naturze. Z tekstu wynikało, że prace są na ukończeniu. Informacja dotyczyła lat 80.Podobno neonów z A.Południowej wywozi się około 3 miliony sztuk rocznie, ale nie wiem kto i jak to obliczył.
I na koniec wyjaśnienie - nie twierdzę, że w handlu nie ma ryb z odłowu ale mam wielkie wątpliwości czy jest ich tak dużo.
A ile ryb i jakie gatunki według ciebie są z hodowli w handlu? Nie chodzi mi o siano typu, gupol, molinezja, "glonojad", skalar i tym podobne.