• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Złote zasady chowu pielęgnic

#1
Cały czas w wyniku własnych doświadczeń (najczęściej własnych błędów) wyciągamy wnioski, co robić i jak robić, a czego kategorycznie nie robić w akwariach z naszymi pielęgnicami. Myślę, że warto byłoby się dzielić z innymi właśnie takimi naszymi przemyśleniami, by może oszczędzić komuś problemów, a co ważniejsze, oszczędzić życie jakimś rybom Wink

I po to właśnie jest ten wątek. Zapraszam do wypisywania swoich przemyśleń, zasad i rad dotyczących trzymania pielęgnic w akwariach i całej reszty, która jest z tym związana Smile Mogą to oczywiście być sprawy dotyczące nawet pojedynczych gatunków pielęgnic - wtedy proszę tylko o zaznaczenie tego.

Zobaczymy co z tego wyjdzie Smile Oczywiście komentarze i dyskusje poboczne jak najbardziej wskazane.
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
To ja pierwszy: zasada najbardziej odrozniajaca trzymanie pielegnic od innych rodzajow ryb jest zasada:

Przygotowujac nowy zbiornik "rozciagaj go" maksymalnie wzdluz i wszerz, zabierajac ile sie da z wysokosci :-)
Nechor
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
A ja się nie zgadzam z tak postawioną, ogólną tezą, ponieważ dotyczy ona jedynie małych i "niskich" pielęgnic, żyjących w pobliżu dna. Nie da się jej zastosować np. do wielu pielęgnic j. Tanganika, czy Ameryki, które muszą mieć zbiorniki dość wysokie - oczywiście jak na standardy sprzedawanych szkieł.
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
I ja popieram chłopaków - tzn. pierwsza część tezy jest jak najbardziej OK, ale wysokości nie należy odejmować na siłę, a można tak było wywnioskować z Twoich słów Wink

Co do karmienia - święta prawda, większość pielęgnic jest bardzo żarłoczna i wiecznie wydają się głodne, przez co ciężko odmówić im kolejnej szczypty pokarmu.
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Racja, zgadam sie z Wami. Zauwazcie jednak na zwrot "zabierajac ile sie da z wysokosci". Tzn., ze jesli dalej sie nie da, to nie zabierac :-) Chodzi mi o priorytet powierzchni nad wysokoscia i patrzac na to pod tym katem jestem gotow chwile pobronic swojego zdania :-)
Nechor
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Ja mam jeszcze jedną zasadę. Przy wielu pielęgniczkach się sprawdziła, wić może do innych gatunków się nadaje:

Staram się nie chodzić na palcach przy zbiorniku. Zawsze karmię ryby "z ręki". Dzięki temu ryby nie dziczeją i nie muszę czekać 2h zanim wypłyną z kryjówek - zawsze są przy przedniej szybie.

Niestety jeśli akwarium jest w mało ruchliwym miejscu, to trudno się do tego zastosować.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Piotr, gorzej jak dochodzi do tego, że ryby zaczynają szaleć na widok właściciela ze szczęścia, niczym pies na widok smyczy Wink Niektórym podoba się tego typu interakcja z właścicielem, ale moim zdaniem nie ma w tym nic z naturalnego zachowania. Fajniej jest, gdy pielęgnica znajdzie pokarm przeszukując akwarium bez wcześniejszej świadomości jego wpuszczania.
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
(19-04-2011, 21:18 PM)nechor napisał(a): Racja, zgadam sie z Wami. Zauwazcie jednak na zwrot "zabierajac ile sie da z wysokosci". Tzn., ze jesli dalej sie nie da, to nie zabierac :-) Chodzi mi o priorytet powierzchni nad wysokoscia i patrzac na to pod tym katem jestem gotow chwile pobronic swojego zdania :-)

Oczywiście, że priorytetem jest powierzchnia, ale wysokość większa niż standardowa w większości wypadków nic nie przeszkadza i nie trzeba jej obcinać do minimum. Ale nie ma co się spierać, bo wydaje mi się, że mimo wszystko myślimy podobnie Wink
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
Co do oswajania pielegnic - jestem zwolennikiem teorii PiotrK'a :-) Byc moze ryby szalejace na widok reki z pokarmem maja malo wspolnego z natura, ale lepsze to niz puste akwarium przy kazdym ruchu :-) Nalezy tu dodac, ze w pewnym zakresie pielegnica rozrozniaja "szum" od karmienia. Specyficzny szelest worka z zarciem, czy stukanie drzwi od szafki z pokarmem powoduje u mnie w akwarium burze. Chodzenie po pokoju wywoluje tylko ciekawosc :-)
Nechor
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Cytat:Fajniej jest, gdy pielęgnica znajdzie pokarm przeszukując akwarium bez wcześniejszej świadomości jego wpuszczania.
Pewnie, że tak ale nie ma nic gorszego jak dźwięk ryby rozbijającej ze strachu się o szybę akwarium... :/ A w przypadku większości ryb merdających ogonami na widok swojego opiekuna wystarczy kilka minut bezruchu przy akwa, w przeciwieństwie do dużo dłuższego czasu spędzonego na choćby zobaczeniu ryb gdy się zestresują.
Poza tym ta zasada ma swoje podstawy również przy tym gdy ryby podchodzą do tarła - jeśli są oswojone to mniejsza jest szansa że zjedzą ikrę/larwy.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości