25-06-2012, 15:44 PM
(25-06-2012, 13:18 PM)BambusKLB napisał(a): Wyżej zostało napisane, że nikt nie pisze o porażkach... nastąpiła moja pierwsza porażka, samiec P. fenestrata został mocno zbity przec V. maculicauda i musiałem odłowić poszkodowanego. Teraz muszę odczekać, aż narybek V. maculicauda zacznie pływać - odłowię młode i będę kombinował jak to znowu zorganizować ...
Ja trzymam swoje Paratherapsy w 5 zbiornikach - mieszanych.
Jestem skłonny zgodzic sie z twierdzeniem że ryby nie dobieraja sie na całe zycie w tym wypadku tak jak np crenicichle.
W najwiekszym zbiorniku 810l (250x65x50) mam 5 gatunków Paratheraps: Maculicauda, Fenestrata, Regani, Chuco i Bifasciata i Amphilophusy oraz jedna pare Parachromisa - czyli lekkie przerybienie, ale ujmę to słowem: kontrolowane.
Chuco jest najmniejszy - samiec ma jakies 20-22cm, a Fenestrata 35-38cm.
Chuco pływa nie tknięte!. Natomiast walki trwaja pomiedzy samcami Maculicaudy i Fenestraty.
Wydaje sie że najbardziej paradoksalnie ucierpiały Regani, po których poprostu to widać - nie wiem z jakiego powodu i kiedy sie to dzieje - chyba nocą???
Swego czasu trzymałem pare fenestraty w 540l wraz z para crenicichli i sie dogadywały - nawet w czasie tarła. Obawiam sie jednak że 2 pary - i tutaj zgodze sie z Darkiem - popstu rozniosłyby ten zbiornik, a był pełen kryjówek, dzieki czemu swoją droga samica miała sie gdzie chować przed zalotami samca, który bywa BARDZO agresywny.
Apropos szyb nakrywowych - to skacza jak szalone w trakcie karmienia, a samiec Fenestraty w miejscu wolnej przestrzeni potrawi wyjać połowe łba, tylko po to aby dostac pierwszy porcję jedzenia
Wariatki, przeciez wszystkie dostaną
[b]1300 l - SA