Jakimś dowodem na to jest fakt, że zamawiając konkretny gatunek - dajmy na to Satanoperca, to zawsze przychodzi megamix, czyli wszystko o kształcie Satanoperca co wpadło do sieci (często faktyczne rarytasy). Dla miejscowych nie ma to znaczenia. Liczy się sztuka. Dopiero europejski odbiorca dzieli dostawę na gatunki (jeśli ma o tym głębsze pojęcie).
Pozdrawiam,
Darek
Darek