30-12-2012, 17:25 PM
Temat rzeka widzę, (fajny)
sam osobiście zawsze zastanawiałem się jak to rozegrać w takiej sytuacji i zazwyczaj używałem jednak minusowej temperatury jako rybo usypiacza.
Zimą wiadro i na balkon, jak widać nie jest specjalnie humanitarne a to czy ryba odczuwa ból czy nie nigdy się nie dowiemy to tylko domysły lub badania ekspertów, którzy mogą tylko przypuszczać na podstawie swojej wiedzy ale czy boli wie tylko ryba.
Co do walenia obuchem w łeb, odcinania głowy czy przerywanie rdzenia poprzez szarpnięcie pokrywami skrzelowymi to nie dla mnie, po prostu nie dam rady...
Wygląda na to że ten olejek goździkowy będzie najlepsza alternatywą.
sam osobiście zawsze zastanawiałem się jak to rozegrać w takiej sytuacji i zazwyczaj używałem jednak minusowej temperatury jako rybo usypiacza.
Zimą wiadro i na balkon, jak widać nie jest specjalnie humanitarne a to czy ryba odczuwa ból czy nie nigdy się nie dowiemy to tylko domysły lub badania ekspertów, którzy mogą tylko przypuszczać na podstawie swojej wiedzy ale czy boli wie tylko ryba.
Co do walenia obuchem w łeb, odcinania głowy czy przerywanie rdzenia poprzez szarpnięcie pokrywami skrzelowymi to nie dla mnie, po prostu nie dam rady...
Wygląda na to że ten olejek goździkowy będzie najlepsza alternatywą.