Dokładnie. Ciekawe to jest co on tam opisuje - że w akwariach ryby tracą wiele cech które mają w naturze - np. w naturze samice bez guzów tłuszczowych, albo samce w naturze wybierają zawsze samice mniejsze od siebie. A w akwariach: spotkać można samice z guzami, a pary takie gdzie samica wielkością dorównuje samcowi, albo go przewyższa
Cytat:zmniejsza sie u obydwóch rodziców przed tarłem bo widocznie czerpia z niego wartosci odrzywcze kiedy nie przyjmuja pokarmu podczas tarła.
To Twoje cytrynówki nic nie jadły w okresie tarła?
Ale to wytłumaczenie raczej nie jest słuszne, bowiem guz tłuszczowy składa się w większości z wody.
George Barlow i Pawla Siri brali pod uwage różne wyjaśnienia garba, guza tłuszczowego. Brano więc pod uwage, że chodzi o odkładanie tłuszczu, że ma zastosowanie mechaniczne w walce, że może służy do poprawy hydrodynamiki ryb, albo jako środek odstraszający na ataki drapieżników ... lub ma funkcje podczas wyboru partnera. Czyli, że wpływa na dobór naturalny w ten sposób, że samice chętniej wybierają samce z większym guzem. Okazało się to prawdą, samiec posiadający guz jest chętniej wybierany przez samice od samca bez guza lub z małym guzem. Natomiast tylko do pewnego momentu - kiedy guz jest za duży i przekracza pewien rozmiar, to samice też tracą zainteresowanie.
Teze, że garb ten służy do walki w obronie młodych - bo pojawia się lub powiększa w czasie tarła, odrzucono, bowiem samice też sprawują opieke nad potomstwem, a w naturze garba nie mają. Podobnie odrzucono teze, że służy obronie przed drapieżnikami lub jako magazyn tłuszczu - no bo czemu samice by wtedy go nie miały?
Głównie rozpatruje się więc teze o doborze płciowym. Aczkolwiek moim zdaniem, choć Coleman, Barlow i Siri o tym nie piszą, jest to ściśle związane z hormonami. Zwiększona aktywność hormonalna ma miejsce i u dominującego samca, i podczas tarła i opieki nad potomstwem - a to w tych sytuacjach zwiększa się garb.