(08-05-2012, 10:08 AM)Robert M. napisał(a): Napisałeś, że miałeś je w parach, czy to oznacza 1 para w każdym zbiorniku? czy wiele par w jednym?
Początkowo, a miałem ryb (jeśli dobrze pamiętam) 10, były wszystkie razem. Później jak mogłem zidentyfikować płeć było jedna para = jedno akwarium (50x50x30h). W jednym jako ryby towarzyszące były dorosłe
Scleromystax barbatus 2 pary, a drugim
Corydoras hastatus ok. 50ryb. Ikry nie zabierałem rodzicom, młode się wykluwały i najczęściej po 3-4 dniach padały ofiarą (prawdopodobnie) kirysków. Zawsze po stracie młodych ryby "zaszywały się" totalnie w korzenie i praktycznie wypływały tylko podczas karmienia. Chwytały jedzenie i do kryjówek. Za każdym razem szukały dogodniejszego(?) miejsca do złożenia ikry. Najbardziej ulubionym miejscem było zagłębienie w korzeniu (a'la odwrócona połówka kokosa).
Akwarium stało przy oknie, duża część światła naturalnego wpadała do akwarium, ale też ryby widziały ruch za szybą. Roślinność: średniej wielkości Microsorium. Woda kranowa TwO 14, TwW 8-9, pH 6,8 - 7,5 (mierzone w różnym czasie). Tak po tym, jak piszecie, zacząłem zastanawiać się też czy na zachowanie ryb nie wpływał remont ulicy i przebudowa skrzyżowania (ul. Chopina w Szczecinie). Był ciężki sprzęt, koparki, rycie w ziemi itd. Czasem się wszytko dość mocno trzęsło i drgania były przenoszone. Czasem też było bez prądu, bo jakiś kabel "omyłkowo" wyrwali koparką, bo wg planów szedł 5m dalej...
Od 1 maja jestem z rybami w zupełnie nowym miejscu poobserwuję teraz ryby i ich zachowanie...tylko, że zostały mi 2 samce...Aha jedna i druga samiczka została ukatrupiona przez swoją połówkę...
Wg moich obserwacji wynika, że nie była ona gotowa do tarła, mimo pełnej, wykazywanej gotowości samca...
W swoim nowym (starym) archiwum nie mogę znaleźć coś ich fotek.