Pewnie jak wszedzie gdzie za oryginał płaci się więcej niż za kopie tak i tu są tacy którzy chcą nieuczciwie zarobić. Tego nie wyeliminujemy i tylko zaufanie nam zostaje. Zwłaszcza że po drodze jest kilku pośredników zapewne. Nie znam dokładnie procedur odłowu i selekcji ryb do wysyłki ale zakładam, że da się wybrać klika lub kilkanaście w podobnym rozmiarze.
Inną sprawą to podejście do samego faktu posiadania ryb z odłowu. Jedni przyjmują to za punkt honoru A inni za miły dodatek do ładnej rybki. To jak z rodowodem dla owczarka niemieckiego długowłosego. Piękne psy ale sztucznie wyselekcjonowane i przez to nieuznawane przez kynologów za rasowe a ludzie i tak je hodują. To samo jest wśród ryb akwariowych. Inna sprawa, że nie ma szans na psy odłowu
Mi osobiście ryba ma się podobać i nie być "zdeformowaną " hodowlanie i nieważne skąd przyjechała.
Kolejny aspekt to sens odłowów. Biadolimy często nad losem rybek w akwarium za małym źle urządzonym, przerybionym, niebiotopowym.... A jak się czuje taka rybka z odłowu w ogóle w akwarium to nikt nie pomyśli...
Na koniec obrazujący podobną sytuację kawał...
Pyta mały wielbłąd taty.... :
Tata a czemu koniki i zeberki mają takie ładne plecki, a my takie garby brzydkie?
- wiesz synku... bo my chodzimy po pustyni A tam nie ma wody i co jeść i magazynujemy sobie tam zapasy.
- A Tataaaa, a czemu koniki i zeberki mają takie ładne kopytka a my racice takie brzydkie ?
- wiesz synku.. bo my chodzimy po pustyni A tam jest piach i racice pomagają nam nie zapadać się w piachu.
-A Tataaa , a czemu koniki i zeberki mają taką ładną lśniącą sierść a my kudły takie ?
- bo wiesz synku my chodzimy po pustyni tam wiatr piaskiem rzuca i te kudły nas chronią.
- A Tataaa, a po cholerę nam to wszystko jak my w zoo mieszkamy .....