Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [190]Wiśniówki laetacara dorsigera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Raczej unikają walk a granice terytorialne wyznaczają strasząc sie do siebie prezentując się w pełnej krasie.Podczas godów pilnują tylko swojego kąta.Ogólnie rybki polecam bo obserwacja ich to wspaniała sprawa.
(31-08-2017, 00:56 AM)duchu napisał(a): [ -> ]Po nocy ikra znika
Niestety, może być tak, że same pożerają ikrę. Przynajmniej u l.curviceps tak jest dość często. U mnie z dwóch par tylko jedna opiekowała się ikrą i wyprowadzała młode....
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=...3#pid97213
Wrócę do domu to poczytam sobie Twój wątek na spokojnie.dzieki
U mnie było to samo z L. curviceps. Ikra znikała zawsze po jednej lub kilku nocach. Młode nigdy się nie wykluły. Również pleśniała, ale na tyle powoli, że to było po kilka ziarenek dziennie, więc koniec końców ikra musiała być zjadana, skoro znikała.

Nie wiem, czy są tak samo agresywne, jak L. curviceps, za krótko miałem wiśniówki, ale cętkowane były w stanie zamęczyć słabszego lub po prostu nieakceptowanego osobnika. Przy czym słabsza samica była oślepiona, z wyrwanymi pokrywami skrzelowymi, a zdominowany samiec był tylko przeganiany. Więc ciężko przewidzieć, jak się do końca zachowają.
(01-09-2017, 11:21 AM)mimo12 napisał(a): [ -> ]U mnie było to samo z L. curviceps. Ikra znikała zawsze po jednej lub kilku nocach. Młode nigdy się nie wykluły. Również pleśniała, ale na tyle powoli, że to było po kilka ziarenek dziennie, więc koniec końców ikra musiała być zjadana, skoro znikała.

Nie wiem, czy są tak samo agresywne, jak L. curviceps, za krótko miałem wiśniówki, ale cętkowane były w stanie zamęczyć słabszego lub po prostu nieakceptowanego osobnika. Przy czym słabsza samica była oślepiona, z wyrwanymi pokrywami skrzelowymi, a zdominowany samiec był tylko przeganiany. Więc ciężko przewidzieć, jak się do końca zachowają.
U mnie w 375 nie robiły sobie krzywdy. Woda były kwaśna, czyste RO, tem ok 27st. Rodzice przez tydzień byli w stanie utrzymać młode w ogólnym.
(01-09-2017, 11:21 AM)mimo12 napisał(a): [ -> ] Przy czym słabsza samica była oślepiona, z wyrwanymi pokrywami skrzelowymi, a zdominowany samiec był tylko przeganiany. 
Jeszcze nie doczekałem się narybku tych ryb ale przy wiśniówkach niema takiej opcji no chyba że mam bardzo łagodne egzemplarze a zaloty i tarło są ostre i piękne Haha
Fakt że akwarium jest mocno zagracone.
Czytałem że cętkowane są bardziej agresywne i terytorialne.
Tak patrze sobie po filmach na yt i widzę że moje akary nie maja kropki na środku płetwy grzbietowej.Czy to już genetyka czy ryby bliżej dzikich je mają bo dzikie mają ową kropkę prawie wszystkie a może ta kropka pojawia się z wiekiem ?
Nie wszystkie ryby je mają, poza tym Apisto.pl podaje:
"Rozróżnienie płci jest dość kłopotliwe. Samce są nieznacznie większe i mają dłuższe płetwy piersiowe. U samic plamka na płetwie grzbietowej jest z reguły większa. Ponadto samica ma bardziej zaokrąglony brzuch, który jest intensywniej czerwony niż u samców."
No to moje będą bez kropki Smile
Do oddania przed wcześniejszym wywiadem mam dwa samce akary wiśniowej.zdrowe i waleczne Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6