Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Dzięki .

Mi osobiście podoba się takie podejście do akwarystyki.. Szukanie wiedzy na temat hodowanych przez nas ryb i skupienie się na nich a nie wyłącznie na wizualnych aspektach naszego hobby.
Brawo Papja ....

Dla mnie to żadna frajda z trzymania ryb o których tak naprawdę nic nie wiemy i nie potrafimy nawet zaobserwować całości zachowań, bo nie damy im wystarczająco dobrych parametrów tak by się tarły np.. Nie mówiąc już o tym aspekcie, że skupiając się stricte na wyglądzie akwarium i roślinach, nie będziemy mogli sprawić, by nasze ryby czuły się po prostu dobrze- bo dobrze czuć się nie będą w prześwietlonym i zagazowanym środowisku.

E tam, zawsze coś tam o tych rybach wiemy. Przecieranie szlaków też ma swój urok. 
Co do roślin, to niektóre ryby ich potrzebują by czuć się bezpiecznie. Poza tym świetnie zacieniają akwarium by nie było prześwietlone
Co do wyglądu, nie zapominajmy, że wystrój akwarium powinien być przyjemny w odbiorze. Być może, aranż ala'skład budowlany odpowiadał by niektórym pielęgnicom z Tanganiki bardziej niż misternie ułożone kamienia, ale mi się nie podoba.
Ja lubię nieco zapuszczone, "stare" akwaria, wszystko to że gustu. Najważniejsze żeby parametry wody i wystrój był jak najbardziej zbliżony do naturalnych wymagać ryb.

Ja też w każdym akwarium mam jakieś chwasty, ale tutaj chodzi mi o faworyzowanie potrzeb roślin, co często się zdarza ostatnio, czyli 1W/L, podłoże aktywne, nawożenie na fulla azotem i do tego CO2 .

No a co do wiedzy o rybach, większość osób uważa, że jak ma ryby z SA to automatycznie są one wszystkie z amazonki .

Generalnie chodzi mi o to, że zgadzam się z Galimedesem i jego podejściem- IMO to ryby muszą mieć optymalne warunki, a reszta jest mniej ważna .


EDIT: Chyba źle się wyraziłem- nie chodziło mi o to, że przecieranie szlaków jest nie ok, a o to, że dla mnie nie byłoby w żaden sposób absorbujące to, że bym trzymał ryby, o których bym wiedział jedynie jak się potocznie nazywają i nic nie próbował zgłębić więcej .