Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Agresja u pielęgnic
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Ktoś wie? Smile
Tak, może.
A duże są na to szanse, że ryba skarłowacieje? Miał ktoś z was taką sytuacje ?
Czy jeśli niebieskołuska pływa już w baniaku bez akary i nie jest przez nią terroryzowana to zacznie normalnie rosnąć ?
Ktoś wie ? Smile
A co to, jeden z dziesieciu czy wielka gra?

Wg mnie karłowacenie to efekt złej diety, stresu lub pasożytów w okresie wzrostu. Jak ryba nie urosła we właściwym czasie to już nie urośnie choćby nie wiem co.
Nie wiem czy nie urosła we właściwym czasie. Niebieskołuska rosła wolniej niż akara ale rosła i rośnie dalej.
Urośnie więcej, chyba, że zbyt długo była odpychana od jedzenie, tertorium itd..
a niebieskołuska nie jest wcale agresywna w porównaniu do pawiookiej czy akary tzw green terror. U mnie nie zjadały nawet mniejszych rybek jak neonki czy kakadu.
Przemkowy, jeśli ryba nie rosła przez stres związany z dominacją innej ryby, to jest szansa, se teraz nadrobi. Miałem taką sytuację kiedyś u siebie.
Od pokarmu w ogóle nie była odpychana, żarła jak szalona.

Nie wiem jak szybko te ryby rosną, kiedy do mnie trafiła miała mniej więcej 3-4 cm, teraz jest dwa razy większa (ma może 6-7cm) a minęły już chyba z dwa miesiące. To prawidłowy wzrost?
Stron: 1 2 3 4