Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Cribroheros robertsoni
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Cóż, tutaj na razie nie ma się czym chwalić - dostałem tylko 4 maluchy długości 2-3cm. Podchowane wcześniej w 200L akwarium C. cutteri są sporo większe (4-5cm), i choć ich nie ganiają, to podejrzewam, że wykarmienie nowo przybyłych będzie wyzwaniem.
[Obrazek: imgp3489n.jpg]
Tutaj porównanie wielkości z jednym z mniejszych osobników cutteri:
[Obrazek: imgp3494.jpg]

Nie są to "te" A. robertsoni, spotykane w rzekach południowego Meksyku, ale prawdopodobnie inna odmiana, spotykana na atlantyckim stoku Hondurasu, np. w rzece Jutiapa. Występują tam wspólnie z C. cutteri, więc można powiedzieć, że mam "biotopowe" akwarium.Smile
Jeszcze boroczki są ale słodkie Smile
Myślę,że z wykarmieniem dasz radę.Ciekawe jak szybko będą rosły bo czasem się można zdziwić Wink
Mają dużo miejsca,pokarm pewnie znając Ciebie też fajny to szybko podgonią Smile)
Pozostaje pozytywnie zazdrościć hehe
Dwie rybki (mniejsza i większa) cały czas pływają razem, jedzą i nie boją się dużo większych cutteri. Prześmiesznie wyglądają jak starają się przesiewać żwir niczym dorosły ziemiojad, tymczasem ledwie kilka ziarenek mieści im się w pyskach Smile
Dwie pozostałe... no cóż, nie wyglądają tak dobrze. No ale może akurat, jestem dobrej myśli. Smile
Cytat:Nie są to "te" A. robertsoni, spotykane w rzekach południowego Meksyku, ale prawdopodobnie inna odmiana, spotykana na atlantyckim stoku Hondurasu, np. w rzece Jutiapa. Występują tam wspólnie z C. cutteri, więc można powiedzieć, że mam "biotopowe" akwarium

Piotrek, wymiatasz normalnie! Big Grin
No i zostały się dwie. Rosną, powoli dostają kolorków. Wciąż są mniejsze od najmniejszych cutteri, ale już nie ma między nimi aż tak znaczącej różnicy. Czasem pływają zusammen, czasem większa goni mniejszą (zwłaszcza po jedzeniu). Na razie tyleSmile
Większa ryba
[attachment=703]
Mniejsza
[attachment=704]
Razem?
[attachment=705]
Co nowego u tych ryb? Jakoś je przeoczyłem Wink
Skoro to nie "te" meksykańskie - masz jakiś link ze zdjęciem przedstawiającym Twoje ryby w pełnej krasie (dorosłe)?
http://www.ciklid.org/artregister/artreg...hp?ID=1710 <- tak powinny wyglądać dorosłe. Na tej stronie jest błąd, bo prawdziwe A. margaritifer nie pochodzą z Hondurasu, a z Gwatemali, i wyglądają trochę inaczej.

Niestety moje ryby się nienawidzą, i nie sądzę, by cokolwiek z tego wyszło. Prędzej większa zamęczy mniejszą. Szkoda, ale tak bywa.
Szkoda,lecz tak niestety musi czasem byc,nic sie nie zmienilo w zachowaniu tych rybek?Huh
I jak tam rybki sa te pozostlae dwie sztuki?
Dopiero teraz dotarlem do tematu, szkoda, szkoda ze pozostalo 2 sztuk i wzajemnie wrogie, no ale jak napisal Vieja, trzymanie pielegnic z AC to wyzwanie. Powodzenia innym razem!
Stron: 1 2 3 4 5 6