Tak się zastanawiam, gdzie w okolicach śląska/małopolski można coś ciekawego pooglądać w naszych wodach (i nie odwiedzić zaraz dermatologa)?
Chętnie bym wziął maskę i dał nura w jakiejś rzece, ale albo ściek/widoczność 0.25m albo głębokość 0.15m. Z nadających się wyczaiłem tylko zalewy kopalniane- Balaton w Trzebini i baza nurkowa w Jaworzenie.. Co prawda pare karasi na krzyż ale widoczność super.
Liny podgryzające racicznice w rzece Piława.
Najbardziej zaskakuje mnie dobre oswietlenie i ilość ryb. Jak zwykle super!
Liny jak liny , ja to nie mogę się napatrzeń na nasze krajowe cichle (
Perca fluviatilis)
(20-09-2018, 18:57 PM)tatakuby napisał(a): [ -> ]Liny jak liny , ja to nie mogę się napatrzeń na nasze krajowe cichle (Perca fluviatilis)
trzeba im przyznać, że naprawdę niczym nie odbiegają od egzotycznych kuzynów
z rodzimych, to jeszcze Thymallus thymallus robią na mnie wrażenie
(20-09-2018, 18:57 PM)tatakuby napisał(a): [ -> ]Liny jak liny , ja to nie mogę się napatrzeń na nasze krajowe cichle (Perca fluviatilis)
Liny w rzece to było ciężkie wyzwanie. Chyba nie spotkałem nigdzie materiału z linami w wodach płynących. Także dla mnie to taki mały sukces.
Może zapomniałem to napisać ale to tez zajebiste wyzwanie musiało być. Jestem mega szczęśliwy że mogę ogladać nasze rodzime gatunki na twoich filmach.
Swoja drogą , liny zaliczone więc pytanie nasuwa sie samo ... co teraz ... jaki gatunek?
Dzięki Piotrek. Wyzwań i pomysłów co niemiara. Powoli będą realizowane.
Materiał z końca sierpnia. Nagrywany był na jednym z moich ulubionych miejsc na Piławie. Na tym odcinku rzeki powstał poprzedni film z linami. Oprócz żerujących wzdręg, w materiale można zobaczyć na drugim planie (4 minuta) polującego szczupaka. Przyjął pionową postawę wśród roślinności i praktycznie był niezauważalny.