Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Pelvicachromis subocellatus "Moulondo"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Kto jeszcze posiada tytułowe ryby? Jak wygląda populacja, rozmnażanie?
Mam 1+2 Wink.
mam parkę
Ja mam 1+ 40 lol samców szukam Smile
Zosiek przygarne samice bo mam rodzenstwo, zapytaj maciocha
Michał nie ma problemu samic mam pod dostatkiem. Wszystkie nasze ryby są spokrewnione, pochodzą od Antona.
Czy 'Moulondo' przepadły? Taka zagwozdka pojawiła się dziś na jednej facebookowej grupie. Okazuje że nie bo napisałem do Michała i dowiedziałem się że padł mu samiec którego ma ode mnie ale została mu samica ode mnie i samica od Zośka i ok 20 młodych po zośkowej samicy i moim samcu. Poruszony został temat zinbredowania linii i jej ewentualnej odbudowy, odświerzenia krwi. Ciekawa rozmowa więc przenoszę ją tutaj (zachowana pisownia oryginalna-kopiowane z fejsa ):

Macioch: "...Zastanawia mnie co się stało z subkami Moulondo od Antona. Bo ostatni bastion był chyba w Piekarach u Michała. Muszę do niego napisać co z nimi bo reszta się chyba rozpieprzyła"

Ruki: "Paweł Macioch Macioszek no właśnie przepadły. ? I to już drugi raz, kilka lat temu też całkiem nieźle je rozprowadziłem po Polsce.
U nich jest też dodatkowy problem, bo to linia zinbredowana, bez świeżej krwi od daaawna."


Macioch: "A nie prawda bo pisałem z Michałem właśnie. Padł mu samiec którego miał ode mnie ale ma 2 samice od Zośka i maluchy tylko jeszcze nie widać co z nich będzie ?"

Macioch: "A jednak nie jest jedną samica od Zośka i jedna ode mnie i ok 20 maluchów"

Ruki: Z takiej ilości nie odbudujesz linii hodowlanej. Więc ktoś musi przywieźć świeżą krew. :

Macioch: A wiadomo jakie to mogło być pokolenie mniej więcej to co braliśmy od Antona na spotkaniu Tanganickim w roku nie pamiętam którym

Ruki: F4 chyba



To tyle, kontynuując: Napisz proszę coś więcej na temat inbredu jakie to ma znaczenie u tych ryb (i ogólnie u Pelvicachromis), czy zauważyłeś już u naszych pokoleń coś niepokojącego co jest owocem inbredu? I jak widzisz dokładnie przyszłość tych ryb? Jak duże znaczenie ma Twoim zdaniem odświeżenie krwi? Maluchy Michała mają ok 3cm i wartałoby się nimi zainteresować. Szkoda było by stracić kolejną pielęgnice...
Macioch, tak jak to było już wspominane parokrotnie. Cała populacja Moulondo pochodzi od kilku sztuk przywiezionych do Francji kilka lat temu. No i tak to się kisi wszystko między sobą, siostry mają młode z ojcami, bracia bratają się z matkami, a kuzyni z dziadkami. Tongue

U barwniaków inbred dosyć szybko daje znać o sobie, bo ryby po prostu przestają się mnożyć. Stają się bardziej podatne na choroby, dają coraz mniej młodych, za pewien czas dojdziemy pewnie do jakiś wad rozwojowych. Niestety ze świeżą krwią słabo, bo ktoś musiałby polecieć do Gabonu i przywieźć nowe. Sad
Ja wam dam "inbred" Paluszkiem Chów wsobny to boli napisać? Tongue
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17