Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [Ameryka Południowa] Nannostomus Mortenthaleri
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Pawle, a z takich parametrów wysyłałeś ryby? Jeśli tak to chyba jest przyczyna zgonów- drobnoustki pewnie nie dały rady się tak nagle przestawić.
Potem lekko im zmniejszam twardości, ale nie do całkiem zerowych, u mnie w domu przenosiny z tej wody do czystego RO zniosły bezproblemowo, a po zakwaszeniu mam nawet 3 sztuki narybkuBig Grin, więc chyba nie tędy droga, zresztą u ziemiana objawy wystąpiły po 2 miesiącach od wysyłki. Robi się zagadka jak czarne plamy u apisto ?
Też nie mam żadnych pretensji bo ryby u mnie zaczęły padać jakieś 2 miesiące po wpuszczeniu, zaaklimatyzowałem je również prawidłowo. Parametry wody mam praktycznie takie same jak u Benka są....

Jak na razie nie jest dobrze- zostało 4 sztuki z 10 ;/

Dodam trochę kranówki żeby podnieść twardości co mi tam.

Killifish

A jak się mają zgony panowie do czasu podmian wody w zbiornikach?
Nie bardzo rozumiem o co chodzi, ale rybki nie zdychaja z dnia na dzień, tylko kilka dni czasem ponad tydzień, w końcowej fazie mają problemy z pływaniem, i to nie było tak że wszystkie padły mi od razu ,tylko po kolei po jednej, dwie, trzy sztuki co jakis czas, ostatnie padły przed nowym rokiem. Nie pamiętam kiedy dokładnie kupiłem rybki ( ale tak na oko to w październiku ) i w sumie padały 2 miesiące.
No u mnie to samo, raczej pojedyncze przypadki cyklicznie...

Zobaczymy co będzie zostały 4 sztuki, wszystkie zdają się być póki co zdrowiutkie... Smile

Killifish

Chodzi mi o to, czy ryba która umiera, rozpoczyna proces zejścia w dzień po podmianie czy w 3 dni po podmianie, czy w dzień przed podmianą?

Panowie, a może wysłać rybę z objawami do badania albo jak macie na miejscu możliwość?
Nie zauważyłem żadnej prawidłowości.
U mnie na miejscu nikt nie robi takich badań, a co do wysyłki to nie wiem jak to miałoby wyglądać, przecież pocztą nie wyślę.
U mnie też nie robi się takich badań na miejscu, a co do zgonów to narazie cisza xD Mam nadzieję że już na zawsze.
Prawdopodobnie rozwiązaniem zagadki jest opinia Rukiego, rozmawiałem z kolegą, który ma jeszcze drobnoustki z tego transportu, w związku z tym że dostarcza je do sklepów, stara się większość gatunków adaptować do większych twardości, u niego żadne problemy nie występują.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7