Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Amatitlania septemfasciata
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Niedawno dzięki uprzejmości kolegi Sneipas trafiły do mnie ryby, które podobały mi się od dawna, czyli Amatitlania septemfasciata. To kolejny gatunek dawniej zaliczany do rodzaju Cryptoheros, opisany już w 1908 roku. Jest to można powiedzieć siostrzany gatunek dla znacznie popularniejszego w akwarystyce A. myrnae. A. septemfasciata to gatunek występujący głównie w Kostaryce, od dopływów Rio San Juan (duża rzeka na granicy z Nikaraguą) po rzeki wpadające do Morza Karaibskiego nieco na południe od miasta Limon. Paradoksalnie choć chciałem zobaczyć je w Kostaryce w naturalnym środowisku, to udało mi się "tylko" zobaczyć mające mniejszy zasięg występowania A. myrnae.

Z jakiegoś powodu ich ubarwienie zawsze bardziej mi się podobało. W przeciwieństwie do myrnae, przedstawiciele obydwu płci praktycznie nie mają na swoim ciele żółtego koloru. Samcom brak charakterystycznych "zygzaków" w części brzusznej, a podstawowa barwa dorosłego samca to nie kolor szary, a coś w stylu wyblakłego wiśniowego. Natomiast samice to jedne z najpiękniejszych pielęgnic z Ameryki Środkowej. Generalnie samice Amatitlania w czasie zalotów wyglądają świetnie, czy to sklepowa zebra czy nanoluteus z odłowu, ale tutaj połączenie charakterystycznego wzoru ze złotym połyskiem i ten szaroniebieski brzuch robią robotę.

Ryby trafiły do mnie w układzie 1+2, a samiec jest niespokrewniony z samicami. Na razie są płochliwe, bo do dyspozycji mają 450 litrów zamieszkałe poza tym przez kilka mieczyków, ale znając ryby z tego rodzaju jestem pewien, że z czasem ulegnie to zmianie. Jak tylko się oswoją będę was nękał zdjęciami, bo Amatitlania/Cryptoheros to zdecydowanie moje ulubione rodzaje pielęgnic i cieszę się, że do nich wróciłem Smile

[attachment=42199]

[attachment=42200]
Gratuluję nowego nabytku. Ja też bardzo lubię ryby z rodzaju Amatitlania/Cryptoheros. Jestem bardzo ciekawy ich charakterystycznego ubarwienia więc czekam na kolejne zdjęcia:-) Dla mnie septemfasciata to taka "krzyżówka" myrnae i nano:-)
 dzięki. Na pewno będę spamował.
Co do krzyżówki to poruszyłeś ciekawą kwestię. Zastanawiam się czy to nie jest jakaś naturalna krzyżówka (oczywiście nie "świeża", tylko już utrwalona jako odrębny gatunek). Zaskoczyło mnie to, że u A. septemfasciata dużo wyraźniej widać te zebrowate paski niż u A. myrnae. Wygląda na to, że to cecha gatunkowa. Być może w odległych czasach ten gatunek powstał poprzez skrzyżowanie któregoś gatunku zebr z A. myrnae, które teraz są zepchnięte do małego obszaru występowania Smile Przydałyby się porządne badania genetyczne, ale to się tyczy wielu gatunków pielęgnic.
Nie jestem takim specem jak Ty ale też mam takie przypuszczenia. Od dawna marzy mi się regał postawiony tylko dla Amatitlania/Cryptoheros i kto wie, może kiedyś mi się uda:-)
Super, że ryby już u ciebie.Trzymam kciuki i czekam na młode [Obrazek: prosi.gif]
Już widać, że samiczka ma potencjał żeby się ładnie pokazać
Trzymam kciuki za nie i czekam na lepsze fotki Wink
Nie wrzucałem tu nic ostatnio, bo w akwarium pojawiła się ospa - nie u septemfasciatusów, ale na towarzyszących im mieczykach. Wygląda jednak na to, że podniesienie temperatury i błękit pomogły.

Oczywiście wkrótce po wpuszczeniu septemfasciatusów dobrała się parka - wciąż są dość nerwowe bo i akwarium jest pustawe, ale druga samica jest agresywnie przeganiana. Nie jestem pewien czy już coś mają pod kamieniami, ale ubarwienie samicy by na to wskazywało Smile

[attachment=42279]

[attachment=42280]
Kolejny fajny gatunek na forum. Jakoś nigdy nie zwracałem na nie uwagi. Trzymam kciuki za udane tarło i czekam na samca z „różem”
 bo A. myrnae zawsze były popularniejsze. W sumie obydwa gatunki nie są oszałamiająco ubarwione (poza samicami w barwach godowych), ale to myrnae ma żółte elementy ubarwienia, a to zawsze zwraca uwagę potencjalnych nabywców Smile
Filmik na szybko, bardziej jako zapis pierwszego tarła gatunku w moich akwariach Smile Młodych jest malutko, i nie zależy mi na odchowie z tego prostego względu, że wkrótce do tego zbiornika trafią R. coeruleus i wolę, żeby nie groziła im anihilacja ze strony tej pary.

Stron: 1 2 3 4 5 6