Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach - Amatitlania septemfasciata

Stron: 1 2 3 4 5 6

To cieszy

Ponieważ zostałem z 40 sztukami młodzieży z tego samego miotu, pewnie w najbliższym czasie zamienię aktualną obsadę 450 L (1+1 C. spilurus, 2+1 T. aureus) z obsadą 300 L (wspomniane młode A. septemfasciata), żeby miały gdzie rosnąć Smile

Moje też rosną, ale patrząc na te od to moje dużo mniejsze.

Powiedzcie mi Panowie jak to jest z trzymaniem ryb z rodzaju amatitlania w jednym zbiorniku. Będą się krzyżować?

,

Ogólną zasadą jest, że lepiej nie trzymać podobnych centralsów razem, czy to z powodu agresji, czy też możliwych krzyżówek (a u tej grupy pielęgnic krzyżówki obserwuje się nawet pomiędzy dość odmiennymi taksonami). Niemniej trzymał różne Amatitlania razem i raczej bez większych problemów i krzyżówek - ważnym jest, aby w razie, gdyby jednak dwa różne gatunki się skrzyżowały, to potomstwo powinno trafić na stół dla pozostałych mieszkańców akwarium Smile

Mam także wrażenie, że największe szanse są na skrzyżowanie się któregoś z gatunków zebr (A. nigrofasciata, kanna, siquia, HRP) z innymi Amatitlaniami (A. septemfasciata, myrnae, nanolutea, altoflava, sajica). Kiedyś na Apisto.pl userowi GP skrzyżowały się np. HRP z C. cutteri, a w starej książce Stanislava Franka o rybach akwariowych widnieje zdjęcie krzyżówki A. nigrofasciata z A. sajica - tu warto dodać że dorosłe ryby był wyłącznie samicami, które podchodziły do rzecz jasna nieudanych tareł.

Dziękuję za wyjaśnienie. Oczywiście nawet nie myślę o krzyżowaniu ryb z tego rodzaju a jedynie pytam na wypadek gdyby z powodu braku miejsca na postawienie nowych zbiorników wpadł mi do głowy pomysł na połączenie jakichś amatitlania w jednym zbiorniku:-)

Jak pisał Piotr ja miałem kilka wariantów trzymanych razem i nigdy do krzyżowania nie doszło, ale zawsze miałem je razem na pary.

Dorastają