Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Grzyb na korzeniu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Moich dylematów z korzeniem odcinek kolejny. Już niemal cały jest zamszowy.... Sad z jednej strony wnerwia mnie, z drugiej niby nic złego się nie dzieje. No chyba, że zniknięcie samca transa to sprawka korzenia... Jak sobie pomyślę o syfie zrobionym przy jego wyciąganiu... zwłaszcza, że na zewnątrz zima ... poczekał bym do wiosny , tylko czy mogę... same dylematy... jeszcze kilka fotek i proszę o radę co robić?
[attachment=42383]
[attachment=42382]
[attachment=42381]
[attachment=42380]
[attachment=42379]
Goran, nie będę owijał i powiem szczerze, że jak widzę w nieprzeczytanych o Twoim grzybie to mnie ... wszystko swędzi Wink
Jak dla mnie to jest bardziej pleśń i jeżeli ryby czują się dobrze a tylko jeden trans zniknął to raczej to nie może być powodem tej "narośli"
No właśnie poza wizualnym minusem niby wszystko jest ok. Wszystkie testy jakie mam pokazują wszystko w normie. Dziś zrobiłem większą podmianę. Przewodność spadła do 160. Zobaczymy czy podskoczy za kilka dni.
Wcześniej korzeń był ciągle " opływany " wodą, ale odkąd są małe thomaski cyrkulator nie chodzi , bo maluchy fruwały po całym baniaku.
Poczekam do wiosny jeśli nic się złego nie będzie działo. Wtedy go wyjmę, potraktuję karcherem i jakoś wygotuję.
A i dodam jeszcze, że teraz nad wodą przestały rosnąć te grzybki.
Zaszły pewne zmiany na moim nieszczęsny korzeniu. Jako, że jedne małe thomaski są już spore, a drugie prowadzane są na drugim końcu akwarium przedwczoraj włączyłem zpowrotem cyrkulator który jest właśnie obok korzenia. Maluchy radzą sobie świetnie z większym ruchem wody, a ten z kolei ma chyba jednak jakiś wpływ na to coś co pokrywało korzeń. Mianowicie biały meszek nagle zrobił się ciemno brązowy i nie pojawia się w nowych miejscach. Może jednak brak ruchu wody, mniej tlenu lub czegoś innego powodował rozwijanie się pleśni? Może jakieś dobre bakterie obumarly w korzeniu i zaczął plesnieć ? Miał ktoś taki przypadek?
Tak to teraz wygląda....
[attachment=42520]
[attachment=42521]
A może po prostu cyrkulator poruszył detrytus który oblepił nalot?
Goran, miałem kiedyś podobny przypadek u siebie, padła mi głowica i w 2 miejscach gdzie nie było ruchu wody po 2dniach od razu pojawiała sie "pleśń" po naprawie głowicy problem znikał niemalże od chwili uruchomienia.
Nigdy nie zastanawiałem się co to i dla czego tak się dzieje. Ale może faktycznie coś jest na rzeczy.

Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
(22-12-2021, 18:35 PM)michal_kov napisał(a): [ -> ]A może po prostu cyrkulator poruszył detrytus który oblepił nalot?
Początkowo też o tym pomyślałem, ale aż tyle, tak dokładnie i w jeden dzień ? Nie ma ani jednego miejsca, żeby to coś było białe jak na fotkach kilka postów wyżej. Poza tym struktura tego się nie zmieniła. Dalej to są cieniutkie włoski , tylko teraz w innym kolorze.
Zobaczę czy teraz to zacznie znikać całkowicie. Zauważyłem też, że teraz żerują na tym helmety.

Edit...
jak tam twoje uczulenie ? Zmniejszyło się wraz ze zmianą koloru "grzyba" ? Smile
Już mi przechodziło a tu masz, nowy wariant się pojawił Wink
Na szczęście ostatnimi czasy czytam forum dopiero po dobrej, wieczorowej dezynfekcji płynnej i objawy zanikają Tongue
Goran, mamy śluzówce, wertuje różne fora na ich temat i trochę to dziwne bo powinny zniknąć same w stabilnym baniaku. Mój ma 2 lata z hakiem i cały czas są. Chyba to wina korzeni a raczej rodzaju drewna z którego korzeń pochodzi
miałem śluzowce kilka razy i zawsze znikały, a jak były to było je łatwiej usuwać niż to co mam teraz. Jedyne co przemawia u mnie za śluzowcami, to fakt, ze mogło u mnie dojść do załamania biologi i stabilności zbiornika przez nałożenie się kilku zdarzeń :
- leczenie ryb
- wyplukanie gąbki hamburga
- dołożenie liści dębu i szyszek olchy bez gotowania ich
- zmniejszenie cyrkulacji wody
Stron: 1 2 3 4 5 6