Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Grzyb na korzeniu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Goran, moim zdaniem nie. Przez 19 lat miałem grube korzenie w akwariach, dębowe, olchowe, gałęzie z platanowca, nawet korzenie z drzew iglastych. Pod większymi korzeniami były kryjówki, gdzie przepływ wody był bardzo słaby, nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem. Jedynie raz miałem problem z nieokorowaną olchą, jednak po oczyszczeniu korzenia z kory wszystko wróciło do normy.
Martwi mnie ten mój korzeń. Miałem już kiedyś śluzowce i chyba tak nie wyglądały...
[attachment=42240]
[attachment=42241]
To coś z niteczek prawie zniknęło.

Mam jeszcze jedną teorię skąd się to akurat teraz pojawiło. Ostatnio leczyłem ryby i wyplukałem gąbkę hamburga. Może padła trochę biologia i dlatego ?
To jakiś grzyb, po prostu rozkłada drewno.
(21-11-2021, 13:08 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]To jakiś grzyb, po prostu rozkłada drewno.
Z racji rozmiarów nigdy nie był gotowany więc jakieś życie na pewno w nim zostało . Chyba trzeba będzie jakoś go wyjąć i sprawdzić czy cóś z niego jeszcze bedzie. myślisz, że to konieczne ? Niby nie widać aby rybom coś było. Choć było kilka zgonów ostatnio. ( teaniatus, ze 3 szczupienczyki ) A młode thomaski lubią się na nim paść Smile
[attachment=42242]
Ogólnie to zauważyłem, że takie korzenie potrafią "psuć" wodę. Psuć w cudzysłowie, bo nie wyłapiemy tego na testach na związki azotowe czy fosfor, więc cholera wie co oddają do wody. Prawdopodobnie za dużo DOC(węgiel organiczny) i zabierają tlen przy rozkładzie. 
Właśnie zauważyłem, że barwniaki są bardzo wyczulone na to i przy nich pozbywam się miękkich(których powierzchnia rozciera się pod palcami) korzeni. Zawsze taki korzeń można oddać komuś kto ma zbrojniki-drewnojady. Wyczyszczą go ładnie ze wszystkiego co miękkie. Big Grin
Ale ten korzeń wcale nie jest miękkie tam gdzie to na nim rośnie. Zmiękł tylko przy lustrze wody.
Na razie poczekam.
Dokupię może kilka helmetów, bo coś ich ostatnio mało widzę, A było ich z 8 sztuk na starcie. One też potrafią zrobić tartak z drewna. Bo na L-ki jakoś nie mam parcia.
Znowu pogrzebalem przy korzeniu.....i spory kawałek został mi w ręce.
[attachment=42251]
Wiem już na pewno, że ostatni raz wystawiałem drewno ponad lustro wody. 1,5 roku i dąb zamienił się w pruchno. Drewno albo musi być cały czas w wodzie, albo suche.
Musiało być spruchniałe już wcześniej, tylko nie zauważyłeś. U mnie drewno wystaje nad wodę od 5-6 lat i nic się z nim nie dzieje. Wyciągam je co jakiś czas gdy odławiam ryby i jest git.
(23-11-2021, 22:53 PM)dzikakuna napisał(a): [ -> ]Musiało być spruchniałe już wcześniej, tylko nie zauważyłeś. U mnie drewno wystaje nad wodę od 5-6 lat i nic się z nim nie dzieje. Wyciągam je co jakiś czas gdy odławiam ryby i jest git.
Możliwe, że tak było....
Możliwe, że z winy korzenia przy starcie miałem kosmiczne PO4
Możliwe też, że przez korzeń wszystkie parametry udało mi się zbić, a przewodność mimo podmian z czystego RO ciągle było w okolicach 140-170, a dziś jest 210.
Pamiętaj, że przewodność to nie tylko wynik twardej wody, ale rośnie wraz z rozkladem materii organicznej z roślin, odchodów, czy pochodzi od dodanych kwasów humusowych. To w RO masz niską przewodność, w akwa nie będziesz mieć.
Stron: 1 2 3 4 5 6