Mam pytanie. Gałęzie lub konary jakich drzew nadają się (po wcześniejszym wysuszeniu i spreparowaniu) do akwarium. Chodzi mi oczywiście o drzewa liściaste.
najlepiej jakbyś poszedł nad jezioro, ja tak zrobiłem i mam już na oku małe drzewo olchy obalone do wody już od przynajmniej dwóch lat temu i w tym sezonie ruszam w woderach z piłą powycinać odpowiednie gałęzie. Są już wymoczone, toną i jedynie planuję je wyszorować na ogrodzie, zlać porządnie wrzątkiem i do akwa. W zeszłym roku wrzuciłem na próbę jedną małą gałązkę i wszystko jest ok.
Wiekszosc drzew lisciastych sie nadaje do akwa. Iglaste raczej sie nie nadaja, b.ciezko i dlugo zajmuje ich przygotowanie.
Odnośnie liściastych, to wiem, że temat jest długi. Duuużo roboty. Chodzi mi głównie o drzewa liściaste.
Pierwsze tzn iglastych. Pomyliłem się
Hmm wszędzie piszą dużo roboty, nie dla początkujących, a wogóle to jak to zrobić z iglakami bo nie czaje? Wiem że niby dużo żywicy, ale co po za tym, jak preparować?
Gdzies juz to tlumaczylem, pewnie na apisto, ale z iglastymi, czytaj zywicznymi, to jest tak, ze aby byly bezpieczne i nic nie oddawaly do wody zlego, na co przy naszych rybach, czesto WF, pozwolic sobie nie mozemy, musialbys preparowac taki konar w czystym spirytusie a potem go wylac
Wole jednak taka ilosc spirytte jako nalewki itp. a nawet jak na dnie zostanie to metoda norweska pic mozna, nie wiem czy jest znana wam owa, ale ja preferuje
Wywod moj moze skladu nie ma, ale tak sie czuje po metodzie polskiej
Ok poszukam jeszce na apisto, ale nie chodziło mi o konar. Doświadczenie chyba przeprowadze i w koncu sam się przekonam.
Co do tej metody norweskiej to też możesz opisać
Galezie i konary, takze twoj wybor, metoda ta sama.
Nie wiem czy moge to opisac, jak dostane pozwolenie od modow to opisze
Nie wiem czy nadążam, ale jeżeli owa "metoda norweska" nie ma nic wspólnego z akwarystyką, to może w dziale "pozaakwarystycznie"
Admin też człowiek i pewnie napić się lubi