Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: GAŁĘZIE I KONARY
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Tak. Wink
Tak, bez żadnych problemów, u mnie do teraz kora nie zeszła, a mam je od ponad pół roku w akwa, a otoski ostro ją piłują Wink
Witam

odświeżam temat.

znalazłem ciekawy artykuł. Mogę wkleić link?

więc zachęcony podaję:

http://www.aquaforum.pl/viewtopic.php?t=16516

Podkreślam nie jestem autorem tego tekstu.

Podsumowując wynika z niego:

1. drzewo owocowe po wymoczeniu lub przesuszeniu jak najbardziej nadaje się do akwarium

2. z pewną dozą ostrożności można stwierdzić też że drewno iglaste też się nadaje.

Mam obecnie jeden korzeń iglasty w akwarium, ale jest wymoczony. A 2 kolejne moczę. Uważam, ze chyba wszystko zależy od rodzaju drzewa iglastego i sposobu jego pozyskania. Świeżo ścięte wydziela dużo żywicy.

Jednak tu jest problem do wyjaśnienia = żywica nie rozpuszcza się w wodzie, narazie dla dobra ogółu zagłębiam się w temat.

"Wycieki żywicy w drewnie rodzajów iglastych mogą wystąpić podczas suszenia w temperaturze powyżej 60 °C (ściślej żywica zaczyna mięknąć w temperaturze 70 °C, płynie w temperaturze powyżej 80 °C.)" zatem wnioskuje, że lepiej nie gotować drewna iglastego.
Ja zastosowałem tylko moczenie w nadmanganianie potasu. Czas pokaże czy to była słuszna decyzja.

Odnośnie innych gatunków:

drewno wierzby mandżurskiej mnie zaskoczyło. a mianowicie mimo moczenia drewno nie nasiąka jeśli kora nie jest uszkodzona, nawet nie odchodzi kora od drewna. Jednak sytuacja się zmienia gdy kora jest częściowo zdrapana wtedy odchodzi od drewna. Wygląda na to, że w jakiś sposób wierzchnia część kory jest wodoodporna.
Możesz, a nawet powinieneś. Wink
(01-12-2016, 11:22 AM)cichy24pl napisał(a): [ -> ]Jednak tu jest problem do wyjaśnienia = żywica nie rozpuszcza się w wodzie,

Właśnie z zalinkowanego artykułu wynika, że tak nie można powiedzieć.
W związku z tym, że przekierowałeś dyskusję tutaj, to przeklejam swoją wypowiedź.
Kwasy żywiczne muszą się rozpuszczać, bo jak inaczej mielibyśmy je wymyć z drewna długim moczeniem? [Obrazek: wink.gif] Klucz w tym, że bardzo słabo. To z jednej strony dobrze, ale z drugiej niedobrze - dobrze, bo trudno osiągnąć wysokie stężenie w akwarium, źle - bo przez długi czas jakieś ryzyko jednak będzie. Oczywiście biorąc to pod uwagę szanse na jakieś zatrucie nie są wielkie (mimo, że kwasy żywiczne naprawdę są toksyczne), ale należy brać pod uwagę że jakieś ryzyko jest - nigdy nie mamy pewności jak dany kawałek drewna się zachowa, a jak zawalimy całe akwarium iglakami to różnie możemy trafić. Trzeba mieć na względzie też, że im bardziej kwaśna woda tym toksyczność kwasów żywicznych rośnie - szczęśliwie wraz ze spadkiem pH spada rozpuszczalność kwasów żywicznych, więc tutaj to niejako "zeruje" tę sytuację.
Byłem dziś na spacerze w pobliskim lesie i przywlokłem że sobą kilka sztuk drewna do mojego przyszłego akwarium z pielęgniczkami. Mam pytanie do doświadczonych, jeśli te gałęzie/konary są mokre i toną to czy jest sens to suszyć? Czy wystarczy przeszorować i wygotować w wodzie z solą, a następnie zostawić zalane do czasu aż będę urządzać zbiorniczek? Czy powinieniem inaczej z nimi postąpić?
Ja bym tylko przelał wrzątkiem i zostawil w wodzie.
Dzięki, tak też zrobiłem.
Możesz je jeszcze ewentualnie raz wyparzyć, przed włożeniem do docelowego zbiornika. Nie zaszkodzi.
ja te duże korzenie liściastych, których nie dam rady wygotować, moczę w roztworze nadmanganianu potasu, jak już toną to jeszcze ze 2 tyg w czystej wodzie żeby oddały to wciągnęły wcześniej. Podobno później powinny pomoczyć się jeszcze ze 2 tygodnie w wodzie z podmianek żeby i jej naciągnęły ale ten etap już sobie odpuszczam
Stron: 1 2 3 4 5 6 7