Liczba postów: 639
Liczba wątków: 43
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
22
Witam,
mam prośbe o udzielenie mi kilku porad związanych ze zbieraniem, przygotowaniem liści do akwarium. Planuję ich użyć do krewetek, bojowników, a może z czasem do jakiś małych pielęgniczek
.
Szyszki olchy wiem co i jak, a z liśćmi nic. Czytałem że nadają się liście dębu szypułkowego, buku.
Czy stosuje sie jeszcze inne liście, np. olchy i jak je przygotować do włożenia do akwarium? Czy jest przyjęte ile liści wkładać do danej objętości zbiornika?
Dzięki za wszelkie informacje
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 70
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
Tu masz wypowiedź Łukasza:
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=4...79#pid5279
zeby nie pozbywać się garbników, ja liście tylko płukam pod bieżącą wodą. Wkładałem, buk, ketapang, dąb, innych nie testowałem. A co do ilości to już wedle uznania, niespreparowane termicznie potrafią w większej ilości zakwasić wodę( no i zabarwić). Pielęgniczkowcy zwykle robią warstwę pokrywającą dno
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
-------------------------------------
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,340
Liczba wątków: 200
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Ja tam nie gotuję, pod warunkiem, ze liście miały za sobą jakiś dłuższy okres mrozu. Wtedy nawet ich nie płukam. Zazwyczaj używałem dębowych, ale one podobno mało naturalnie wyglądają w akwarium (mnie się podobają). Problem z liśćmi dębu jest taki, że po jakimś czasie rozlatują się na małe kawałki, które ciężko posprzątać (przy zmianie aranżacji to istna mordęga). Ketapang ma tą dobrą właściwość, że rozpada się w pył, który łatwo odessać. Niestety tych liści zbyt wiele nie da się włożyć do akwarium.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 639
Liczba wątków: 43
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
22
Dzięki za informacje. Dużo mi wyjaśniły i na pewno pomogą w przygotowaniu liści.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,731
Liczba wątków: 131
Dołączył: Jun 2011
Reputacja:
6
Ja właśnie do niedawna gotowałem, a teraz wrzucam liście i szyszki do wiaderka z wodą do podmianek, mieszam, a po powiedzmy godzinie- dwóch wlewam wszystko do akwa.
Pielęgnice moją pasją
Nie ważne gdzie, nie ważne ile...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 613
Liczba wątków: 31
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
0
Czy zamiast gotowania można zebrane żółte liście buka zalać kilka razy wrzątkiem z dodatkiem soli kuchennej - łyżeczka na litr, a następnie przepłukać kilka razy zimną wodą ?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,058
Liczba wątków: 93
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
1
A po co takie zabiegi ??? I jaki sensu po takiej kuracji ma wkładanie takich liści ???
Ja zawsze robię w ten sam sposób- zbieram i wkładam do baniaka- oczywiście liście muszą być suchutkie i zebrane w odpowiednim miejscu- takim żeby w nich nic nie siedziało, ani na nich
Niczym nie traktuję- od razu do baniaka- nigdy z tym problemów nie miałem
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 681
Liczba wątków: 22
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
1
Potwierdzam, kiedyś zlewałem wrzątkiem , ale później już sypałem prosto do baniaka.
Teraz do CA będę dawał liście brzozy.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 613
Liczba wątków: 31
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
0
Takie suche prosto z drzewa? Chciałem tak przygotować liście, żeby nie zaszkodzić rybom. A do zakwaszenia mam szyszki olchy .
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,058
Liczba wątków: 93
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
1
Jeżeli są zbierane z dala od dróg i innych źródeł zanieczyszczenia to nie ma strachu żadnego- ja tak robię od kilku lat i jest wszystko good
Podziękowania złożone przez: