Spoczko pomysł kiedyś cos takiego miałem ale z butelki i po czasie krliło w oczy a jak przyssawki puszczą to mozna pomyśleć o drucikach jakis cos w stylu suszarki na kaloryfer albo legowiska dla kota na kaloryfer? Nie bardzo wiem jak to wytłumaczyć
Mała uwaga - co można było przewidzieć, oryginalne przyssawki są do niczego Na szczęście w ich miejscu pasują każde porządne przyssawki do grzałek czy filtrów - byle były na wcisk. Trzeba będzie zamówić kilka zapasowych od Jägera
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Ten bluszcz faktycznie się dobrze rozkorzenia w akwarium, ale moim zdaniem nie jest najlepszy- jest dość toksyczny. Już lepiej próbować z tzw Hoja - tez bluszcz i ładnie pachnie, gdy kwitnie- u mnie też ładnie rośnie w akwa, choć wolniej
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
Obsada jak wiadomo zmieniła się. Pływają tu teraz H. bartoni. Zaszła też lekka roszada w stadzie Astya. Koszyczek tak-se, bo podczas podmiany nawet mocne akwarystyczne przyssawki nie dają rady. Mam w planach podjęcie próby wsadzenia rośliny bez koszyka, zobaczymy czy astya zjedzą ich korzenie.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
No i stało się - wywaliłem ten koszyk z keramzytem. Zupełnie się to u mnie nie sprawdziło. Korzenie gniły, a przyssawki nie był w stanie utrzymać ciężaru w czasie podmian. Obecnie korzenie są "jak je Pan Bóg stworzył" i mam nadzieję, że Astya dadzą im szansę na rozrośnięcie się po całym akwarium. Póki co nie zauważyłem, żeby były podgryzane czy to przez kąsacze czy przez pielęgnice.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.