05-03-2017, 19:14 PM
Hej!
Dzisiaj w końcu się zebrałem do złożenia testowego mixa, o którym myślałem od dłuższego czasu .
Jako składników użyłem:
krewetki vannamei
filet, z mintaja chyba
karaczany zielone
mączniki młynarki
trochę hikari cichlid staple i gold
1/3 ząbka czosnku i trochę papryki mielonej słodkiej
żelatyna(ostatecznie będzie agar, ale nie mogłem go znaleźć )
Do tego pod sam koniec jako "dosmaczacz" wrzuciłem zamrożone, pokrojone mrożonki-oczlika, artemię i wodzienia.
Owady wcześniej przemroziłem, wszystkie pochodziły z mojej hodowli karmowej więc byłem pewny co podaje . Karaczany zielone są chętnie zjadane u mnie przez wszystkie zwierzęta terrarystyczne, oraz wydają mi się najbardziej bezpieczne do tego typu mixów gdyż nie wydzielają żadnych substancji obronnych, tak jak np. tureckie. Oprócz tego, po prostu mam ich pełno .
Niestety robiłem wszystko na oko, więc nie podam dokładnie ile czego dałem, ale najwięcej było krewetek, potem karaczanów, następnie filet, a na samym końcu mączniki i hikari. Zrobiłem mixu mało, bo razem wyszło 250g, ale nie wiedziałem jak zareagują na to ryby, traszki waltla i żółwie Pelomedusa subrufa.
Pierwsze testy, jak ledwo się zmroziło przeprowadziłem na A. baenschi, traszkach waltla, G. mirabilis oraz Andinoacara sp. Orinoco i muszę przyznać, że trafione . Moje dzikie baenschi które nigdy nie lubiły tego typu rzeczy, a suchego nie chciały sie dotykać większość czasu, wciągają mix z chęcią. Traszki, tak samo jak Andinoacary również go polubiły- jedynie mirabilisy się jeszcze nie przekonały, ale one u mnie zawsze kręcą nosem na nowe rzeczy. Jedyne co bym zrobił, to zwiększył ilość żelatyny-bo jak zwykle dałem jej za mało i mix trochę syfi wodę...
EDIT: Mix syfi wodę bardziej niż myślałem, po rozmrożeniu. Żelatyny muszę dać więcej, tutaj dałem 2 łyżeczki. Dzikie ramirezki, G. geayi z narybkiem i 'Geophagus' iporangensis też jedzą z chęcią .
Dzisiaj w końcu się zebrałem do złożenia testowego mixa, o którym myślałem od dłuższego czasu .
Jako składników użyłem:
krewetki vannamei
filet, z mintaja chyba
karaczany zielone
mączniki młynarki
trochę hikari cichlid staple i gold
1/3 ząbka czosnku i trochę papryki mielonej słodkiej
żelatyna(ostatecznie będzie agar, ale nie mogłem go znaleźć )
Do tego pod sam koniec jako "dosmaczacz" wrzuciłem zamrożone, pokrojone mrożonki-oczlika, artemię i wodzienia.
Owady wcześniej przemroziłem, wszystkie pochodziły z mojej hodowli karmowej więc byłem pewny co podaje . Karaczany zielone są chętnie zjadane u mnie przez wszystkie zwierzęta terrarystyczne, oraz wydają mi się najbardziej bezpieczne do tego typu mixów gdyż nie wydzielają żadnych substancji obronnych, tak jak np. tureckie. Oprócz tego, po prostu mam ich pełno .
Niestety robiłem wszystko na oko, więc nie podam dokładnie ile czego dałem, ale najwięcej było krewetek, potem karaczanów, następnie filet, a na samym końcu mączniki i hikari. Zrobiłem mixu mało, bo razem wyszło 250g, ale nie wiedziałem jak zareagują na to ryby, traszki waltla i żółwie Pelomedusa subrufa.
Pierwsze testy, jak ledwo się zmroziło przeprowadziłem na A. baenschi, traszkach waltla, G. mirabilis oraz Andinoacara sp. Orinoco i muszę przyznać, że trafione . Moje dzikie baenschi które nigdy nie lubiły tego typu rzeczy, a suchego nie chciały sie dotykać większość czasu, wciągają mix z chęcią. Traszki, tak samo jak Andinoacary również go polubiły- jedynie mirabilisy się jeszcze nie przekonały, ale one u mnie zawsze kręcą nosem na nowe rzeczy. Jedyne co bym zrobił, to zwiększył ilość żelatyny-bo jak zwykle dałem jej za mało i mix trochę syfi wodę...
EDIT: Mix syfi wodę bardziej niż myślałem, po rozmrożeniu. Żelatyny muszę dać więcej, tutaj dałem 2 łyżeczki. Dzikie ramirezki, G. geayi z narybkiem i 'Geophagus' iporangensis też jedzą z chęcią .
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"