Liczba postów: 23
Liczba wątków: 9
Dołączył: Jan 2017
Witajcie, to mój pierwszy post na forum, konto miało być tylko do oglądania ale napotkałem dziś pewien problem który mnie intryguje do teraz. Otóż spotykałem już wielokrotnie daemony z odłowu.. i za każdym razem miały na ciele jakieś pasożyty zewnętrzne, takie jakby "pryszcze przezroczyste.. dziś byłem w Diskusie mieli niby "hodowlane" ( ciekawe kto to rozmnożył
) i równiez miały te pasożyty.. co to jest i jak z tym walczyć? Nigdy na innych rybach tego nie widziałem.
Btw nie mam ich (póki co jeszcze)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
To jest jedno ze stadiów rozwojowych przywr. Bardzo ciężkie do ruszenia- trzeba albo futrować rybę mocnymi specyfikami na odrobaczenie albo przekłuwać cysty czystą igłą(istnieje szansa wdania się wtórnego zakażenia).
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 23
Liczba wątków: 9
Dołączył: Jan 2017
Ok. One sobie mogą z nimi żyć i rosnąć iczy jest szansa że te przywry się odczepia i "sobie pójdą"?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Spokojnie, rybony będą żyły dalej bezproblemowo. Te przywry muszą zostać zjedzone by mogły rozwijać się dalej.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 798
Liczba wątków: 64
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
2
10-01-2017, 09:15 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-01-2017, 09:16 AM przez arsik.)
Nie ma sensu tego ruszać. To są otorbione cerkarie przywr (metacerkarie). Ich dalszy rozwój przebiega po zjedzeniu ryby przez np. ptaka. W organizmie ptaka dochodzi do zamknięcia cyklu rozwojowego. Potem np. odchody tego ptaka wraz z jajami pasożyta dostają sie do wody zarażają plankton, ślimaka (w skrócie pokarm ryb). U ryby po zjedzeniu takiego zarażonego osobnika zachodzi kolejna faza rozwojowa, otorbia się i czeka na ptaka...i tak w kółko...
Zauważyłem, że u S. daemon te cysty "znikają" po około 2-3 latach. Efektem ubocznym tych cyst jest fakt poświadczający, że ryba pochodzi z odłowu. Hodowlane ryby tego nie mają (przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałem u hodowlanych).
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 803
Liczba wątków: 41
Dołączył: Apr 2011
Reputacja:
25
Witam, co do "hodowlanych " demonów, to jakby nie patrzeć rozmnażaja sie one w niewoli i istnieje mozliwośc ,że akurat ten sklep ma kontakt z takim hodowcą .. Jednak wg. mnie jest to malo prawdopodobne... Ostatnio u exporterów z A. południowej dostępne były mlodziutkie demony o wielkości kilku cm . Takie rybki łatwiej sprzedac jako hodowlane ( co ma sugerować ułatwienia w hodowli ..)
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,
Podziękowania złożone przez: