Liczba postów: 595
Liczba wątków: 23
Dołączył: Jan 2014
Reputacja:
9
Elo
Mam taki problem. Dziś dołożyłem do dwóch znajdujących się już w baniaku samic, samca Apistogramma sp. "Abacaxis". No i widok mam taki że obie samice wściekle atakują samca. Raz osobno, ale często razem. Boję się, że mogą go zagonić na śmierć. Co w takiej sytuacji robić. Samica nie pilnują ikry, ciężko też powiedzieć, że mają obrane jakieś terytoria. Zwykle pływają blisko siebie po całym akwarium.
Dajcie znać bo zaczynam się obawiać o zdrowie samca.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Przetasuj wszystkie dekoracje w baniaku, jeśli to nie pomoże to odłów samice na kilka godzin. Samo zachowanie jest dosyć dziwne, jesteś pewien płci wszystkich ryb?
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 595
Liczba wątków: 23
Dołączył: Jan 2014
Reputacja:
9
04-03-2015, 22:29 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2015, 23:25 PM przez MatB.)
Płci jestem pewien, ryby selekcjonował mpaw. Samiec zresztą sporo większy od samic, jedyny z fioletowym ryjem
.
Przewaliłem drewno do góry nogami, całkiem fajny wyszedł aranż
Samice obrały błyskawicznie nowe terytoria. Samiec siedzi w kącie, ale przynajmniej już go nie ganiają. No ale tak było też zaraz po wpuszczeniu samca do baniaka, obserwuję....
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 304
Liczba wątków: 37
Dołączył: Jul 2011
Reputacja:
4
Jakby sytuacja się utrzymywała, to odłów zołzy, mogę wymienić Ci na inne
.
pozdrawiam
Paweł
Aktualnie - Apistogramma: kullanderii, sp alto tapiche, sp. miua, velifera.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 595
Liczba wątków: 23
Dołączył: Jan 2014
Reputacja:
9
04-03-2015, 23:40 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2015, 23:41 PM przez MatB.)
(04-03-2015, 23:38 PM)mpaw napisał(a): Jakby sytuacja się utrzymywała, to odłów zołzy, mogę wymienić Ci na inne .
Zaraz po wpuszczeniu prały wszystko co pływało obok. Nazwałem je roboczo Tyfus i Gangrena i jak widać wiele się nie myliłem
Podziękowania złożone przez: