06-10-2011, 15:37 PM
Kolejnym przedmiotem który trafił do Sepherkowych łapek jest odmulacz Juwel Aqua Clean. Standardową metodą "Russian Test Lab" zacznę od opisu ofiary
Na początek opis producenta.
Się Juwele rozpisali....
Tak wiec przejdźmy do opisu Sephera.
Pudełeczko spore jak na odmulacz, oczywiście w firmowych barwach.
I ładna tabelka do jakich akwa odmulacz przeznaczony.
Zawartość pudełka to 2 końcówki ssące (mała i duża) 3 moduły przedłużające oraz wąż z dodatkami.
Przejdźmy do rozbiórki sprzętu na części i poznania szczegółów.
Duża końcówka zasysająca wyposażona jest w sitko zabezpieczające przed wessaniem czegoś większego, ryb etc.
Sam dostęp do sitka jest bardzo wygodny, wystarczy przekręcić górę końcówki zasysającej o 1/4 obrotu i sitko jest dostępne.
I rozłożona ssawka
To co od razu rzuciło mi się w oczy to fakt że wszystkie łączenia zostały zaopatrzone w uszczelki eliminujące nieszczelności.
Wąż jest sporej długosci, 200cm + do 60cm samego odmulacza robi wrażenie. Na wężu zamocowany jest zawór aqua stop pozwalający kontrolować przepływ wody lub odciąć go całkowicie.
Dodatkowo producent zaopatrzył wąż w dwa klipsy pozwalające przypiąć sprzęt do brzegu akwarium i wiadra.
Sepher ustalił co następuje: Futurystyczna konstrukcja, bardziej wygląda na jakiś skomplikowany sprzęt laboratoryjny niż odmulacz (kolega podpowiada że podobny odmulacz pojawił się w Star Wars Episode III w scenie gdy Dart Vader sprząta akwarium Imperatora)
Generalnie widać przemyślaną konstrukcję która w założeniu ma wyeliminować bolączki dotyczące zwykłych odmulaczy, ileż to razy leciała łacina bo wąż z wiadra wyleciał lub też zasysało się podłoże przez zbyt silny prąd. Widać staranne wykonanie, zabezpieczenie się przed wyrobieniem elementów rozkładanych przez zastosowanie uszczelek. Jeżeli urządzenie sprawdzi się w warunkach bojowych to może okazać się to genialnym urządzeniem pomagającym znacznie w sprzątaniu akwa za którą to czynnością raczej nikt nie przepada.
Na początek opis producenta.
Cytat:Wygodny odmulacz do akwariów. Wyposażony w system „Quick Start”, umożliwia również skuteczne czyszczenie wewnątrz systemów filtracyjnych Juwel.
Dodatkowo wyposażony w zawór bezpieczeństwa
Się Juwele rozpisali....
Tak wiec przejdźmy do opisu Sephera.
Pudełeczko spore jak na odmulacz, oczywiście w firmowych barwach.
I ładna tabelka do jakich akwa odmulacz przeznaczony.
Zawartość pudełka to 2 końcówki ssące (mała i duża) 3 moduły przedłużające oraz wąż z dodatkami.
Przejdźmy do rozbiórki sprzętu na części i poznania szczegółów.
Duża końcówka zasysająca wyposażona jest w sitko zabezpieczające przed wessaniem czegoś większego, ryb etc.
Sam dostęp do sitka jest bardzo wygodny, wystarczy przekręcić górę końcówki zasysającej o 1/4 obrotu i sitko jest dostępne.
I rozłożona ssawka
To co od razu rzuciło mi się w oczy to fakt że wszystkie łączenia zostały zaopatrzone w uszczelki eliminujące nieszczelności.
Wąż jest sporej długosci, 200cm + do 60cm samego odmulacza robi wrażenie. Na wężu zamocowany jest zawór aqua stop pozwalający kontrolować przepływ wody lub odciąć go całkowicie.
Dodatkowo producent zaopatrzył wąż w dwa klipsy pozwalające przypiąć sprzęt do brzegu akwarium i wiadra.
Sepher ustalił co następuje: Futurystyczna konstrukcja, bardziej wygląda na jakiś skomplikowany sprzęt laboratoryjny niż odmulacz (kolega podpowiada że podobny odmulacz pojawił się w Star Wars Episode III w scenie gdy Dart Vader sprząta akwarium Imperatora)
Generalnie widać przemyślaną konstrukcję która w założeniu ma wyeliminować bolączki dotyczące zwykłych odmulaczy, ileż to razy leciała łacina bo wąż z wiadra wyleciał lub też zasysało się podłoże przez zbyt silny prąd. Widać staranne wykonanie, zabezpieczenie się przed wyrobieniem elementów rozkładanych przez zastosowanie uszczelek. Jeżeli urządzenie sprawdzi się w warunkach bojowych to może okazać się to genialnym urządzeniem pomagającym znacznie w sprzątaniu akwa za którą to czynnością raczej nikt nie przepada.