(11-10-2016, 06:25 AM)filas napisał(a): Najbardziej jestem ciekaw P. managuensis i P. dovii, pewnie u Ciebie ładnie wyrosną Będę przypominał co jakiś czas o zdjęcia.
Co do maculicaudy to akurat ryba, na którą nigdy nie zwracałem uwagi - po prostu nie w moim typie.
To pozostało czekać i trzymać kciuki za ładne okazy
P.managuensis już wcześniej przez rok miałem i powiem że to jedna z najspokojniejszych ryb z Ameryki centralnej. W odpowiednio dużym lokum
P.dovii to już zagadka i mówię tu o swoich skromnych 7-8 miesięcznych doświadczeniach.
Na razie jest na tyle spokojna że jakieś przejawy tz. agresji w stosunku do innych ryb praktycznie poza nastroszeniem/nadymaniem pokryw skrzelowych nic się nie dzieję.
Za to u dwóch największych osobników zaobserwowałem jakieś drobne stroszenia się, wygibasy i krótkie ale czasowe pływanie za sobą
Są najgrzeczniejsze. O dziwo może i nie bo jeszcze nie znam płci trzech mniejszych są bardziej zadziorne względem siebie i czasem ale to bardzo rzadko do innych ryb w akwarium.
Co nie znaczy że, rządzą. Po prostu jak to na podwórku bywało nie raz się piaskiem po oczach dostało
Akwarium przypomina częściej mi
mbuna z Malawi niż centrasy
Wiem, że to z wiekiem się skończy i nadejdą inne zachowania jak na prawie dojrzałe lub w pełni dojrzałe osobniki przystało.
To co do
Parachromis dovii to w zasadzie obserwacje, obserwacje etc.
Jedzą pięknie i pomimo, że nie są może pierwsze przy karmieniu to fakt. Czekają poniżej w swojej jaskini lub gdzieś nieopodal wypatrują co się dzieje gdy jest pora karmienia.
I jak się nadarzy okazja i coś większego spada stynka, małż, krewetka dają szpulę i do pyska. Nawet jak się nie mieści zabierają kawał i idą w spokojne miejsce.
Dwie największe sztuki pędzlują już ok.13cm w zasadzie całe średniej wielkości stynki.
Gdy coś jest za duże szarpią duże kawałki nie raz uderzając o piasek by ją rozerwać machając łbem na lewo i prawo....Dovii=wilk coś w tym jest nie tylko z nazewnictwa.
Mniejszego gammarusa też opędzlują. Najbardziej jednak stynka i to jest podstawa.Zresztą drapole na tym pięknie się rozwijają jak nie najlepiej.
Tu jedynym minusem jest wielkość wilka którą osiąga.
Agresja i terytorializm jest raczej wpisany w geny i ciężko tu będzie coś zmienić.Chociaż powszechna opinia jest znana i oplata się wokół jednego zdania "jedna z najbardziej agresywnych pielęgnic na świecie"
Co nie znaczy, że nie ma reguł bez wyjątków.
Plus mam taki że jestem w domu w dzień co daję szansę na reakcję.
(11-10-2016, 10:06 AM)piotrK napisał(a): Moje zdanie o dovii znasz... A może zaskoczą - pozytywnie?
Powyżej się rozpisałem
...wiem znam i sam tak samo myślę.
To jeszcze zdjęcie z marca kiedy przyszły do mnie 2.5-3cm.
Ostatnie z przed kilku dni jak je przełowiłem z 250lit do dużego.