Dobra. Po kolei.
oenolaemus to nie jest bo jak widać na filmie (i w innych źródłach) mają one na policzkach niebieskie kropki, a nie wzorek podłużnych, ukośnych linii, jak te ryby z Ikoli.
vittata to też nie jest, bo mają zupełnie inny wzór ubarwienia - mówię zwłaszcza o tym podłużnym pasku, wyraźnie różnią się choćby od Twoich sp. aff.
vittata.
Swego rodzaju tropem jest tu fakt, że zostały dostarczone do sklepu jako
Aequidens diadema. Nie jest nowością, że pod tą nazwą do sklepów trafiają nie Wenezuelskie prawdziwe gębacze, tylko kładące ikrę na podłożu
A. sp. "Jenaro Herrera". Ryby te pochodzą z dolnego biegu Ukajali w Peru.
A więc mamy tutaj wybór następujący:
- labiosa nie, bo ma wydatne wargi
- moriorum, apoparauana, hophrys nie, bo charakteryzuje je plamka na wieczku skrzelowym (w miejscu paska pod okiem)
- huallagae nie, bo ma krótkie płetwy brzuszne, a u tych z Ikoli już widać, że są długie i sięgają za początek p. odbytowej
- megalospilos nie, bo cechuje ją duża plama na boku i u podstawy p. ogonowej
- ortegai, peregrinabunda nie, bo podłużny pasek sięga u niej p. ogonowej, a nie grzbietowej, jak u ryb z Ikoli
- zamorensis też nie, bo raz, że pochodzi z okolic zbiegu rzek Maranon i Huallaga, to widać u niej plamkę u podstawy p. ogonowej, czego brak u ryb z Ikoli
- cordemadi, eurhinus, tambopatae nie, bo pochodzą z innej części Peru, skąd rzadko sprowadza się ryby
Zostaje... (werble):
Bujurquina syspilus. Zgadzałoby się miejsce pochodzenia (jeżeli je dobrze wydedukowałem), i cechy wyglądu.
Prawda jest jednak taka, że nie mogę mieć pewności, że to ta ryba. To takie moje mini śledztwo ale czy trafne to sam nie wiem. Przy takich rybach jak buhurkiny czy gujanki brak informacji o miejscu połowu sprawia, że oznaczenie gatunku to tylko błądzenie po omacku.
Literatura:
Kullander, Sven O. 1986. Cichlid Fishes of the Amazon River drainage in Peru.
Stawikowski, R., Werner, U. 1998. Die Buntbarsche Amerikas, Band 1.