Liczba postów: 349
Liczba wątków: 47
Dołączył: Jul 2012
Reputacja:
1
(11-12-2013, 20:31 PM)bulimaster napisał(a): Co do lania wody prosto z kranu - czy nie zaszkodzi to rybą ? Przyznam że u mnie woda jest dość mocno chlorowana. Zawsze myślałem że woda powinna odstać wraz z uzdatniaczem aby odparował chlor i metale osiadły na dnie.
Pozdrawiam
Ja jadę na rzeszowskiej kranówce i powiem tak: parę lat temu nasz prezydent miasta chwalił wodę że jest zdatna do picia po wybudowaniu oczyszczalni itd. Jakość wody się poprawiła to fakt chloru jest dużo mniej, ale ostatnimi czasy widzę że ponownie się pogorszyła i czuć ten chlor. Nie zwracam na to uwagi i leję jaka jest nic nie robiąc. Rybom nic się nie dzieje
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 402
Liczba wątków: 18
Dołączył: Mar 2013
Reputacja:
2
(12-12-2013, 11:07 AM)Pumba napisał(a): (11-12-2013, 20:31 PM)bulimaster napisał(a): Co do lania wody prosto z kranu - czy nie zaszkodzi to rybą ? Przyznam że u mnie woda jest dość mocno chlorowana. Zawsze myślałem że woda powinna odstać wraz z uzdatniaczem aby odparował chlor i metale osiadły na dnie.
Pozdrawiam
Ja jadę na rzeszowskiej kranówce i powiem tak: parę lat temu nasz prezydent miasta chwalił wodę że jest zdatna do picia po wybudowaniu oczyszczalni itd. Jakość wody się poprawiła to fakt chloru jest dużo mniej, ale ostatnimi czasy widzę że ponownie się pogorszyła i czuć ten chlor. Nie zwracam na to uwagi i leję jaka jest nic nie robiąc. Rybom nic się nie dzieje
Hm, jeśli jest to duża ilość chloru, to nie byłabym taką optymistką
Zminany w skrzelach ryb od razu nie będą widoczne, może to potrwać ładnych parę lat, ale wg mnie to trochę skraca życie ryby. Ja jednak preferuję odstaną wodę. Kiedyś też między wąż a kran wkładałam wacik, bądź kilka razy złożony kawałek pieluchy tetrowej. Po przepuszczeniu pierwszych 100l nie dało się nie zauważyć rdzy (cały wacik rudy). Nawet teraz w filtrze RO widzę, że pierwsza komora jest już ruda, a przepuściłam przez niego raptem około 150l wody. No i ten chlor, który potrzebuje tak około doby.
Bulimaster jeśli faktycznie chciałbyś lać wodę z kranu dobrym rozwiązaniem wydają się być filtry narurowe. Dużo zależy od tego jakie masz dokładnie stężenie chloru w wodzie, porównać ze skalą i zdecydować czy lać odstaną, czy prosto z kranu. Z drugiej strony jest to dolewka, więc jeśli stężenie chloru nie jest wysokie, woda dolana dość szybko wymiesza się z tą w akwarium i nic złego nie powinno się dziać, bo wtedy automatycznie stężenie chloru znacznie zmaleje. Wtedy polecam tylko sprawdzić czystość rur, czy nie puszczają za dużo rdzy
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 227
Liczba wątków: 30
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
0
U mnie woda stoi cały dzień w 5 baniakach z uchwytem o pojemności 25L, z akwarium spuszczam wodę przy użyciu Atmana at-203 (2000L/h, 38W) i długiego węża. Potem głowicę podłączam z drugiej strony i pompuję z baniaków do akwarium. I tak co tydzień.
Pojemność akwarium: 450L, obsada póki co skromna, ale docelowo 2 akary pomarańczowopłetwe, 8 płaskoboków, 2 Ancistrusy sp., 2 kiryśniki. Piach na dnie, z którego zbieram odchody odmulaczem przy spuszczaniu wody.
Whiskey and women got my money, blues and devil got my soul...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,941
Liczba wątków: 115
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
21
15-12-2013, 10:40 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-12-2013, 10:42 AM przez soltarus.)
Wodę spuszczam wężem ogrodowym 3/4 cala. Ma 5 metrów długości. Zaczepiam w baniaku i ide do łazienki i zaciągam. Pare minut i 120l poszłoooo
Wodę zbieram - RO - do kastr budowlanych 90 i 45 litrowych. Przymierzam się do beczki żeby mieć jeden pojemnik zamiast dwóch. W wannie stoi 45l i jak się nazbiera to ściągam do 90l. Tę duża ciągnę do pokoju i za pomocą pompy RESUN made in china 2000l/h wpompowuje do sumpa do komory pompy. Podmiana bez kropli wody na podłodze
Z lenistwa mógłbym podłączyć pewnie i pompę w łazience, ale po co?
W przypadku baniek z kranowitem to po prostu spuszczam swoim boa dusicielem (kupiłem taki wąż by starczał z regału i z 550l). Baniaki napełniam prosto z kranu za pomocą węża 1/2 cala który mam podłączony do kranu pod zlewem w kuchni - specjalnie do tego celu dorobiłem go tam
Podmiana prosta, łatwa i przyjemna. W przypadku zbierania RO i miejsca które zajmuje to sobie zbieram wode w nocy tak żeby domownikom nie przeszkadzało
Jakbym miał z wiadrami latać to bym musiał zrezygnować z paru baniaków :/
Pozdrawiam
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,058
Liczba wątków: 93
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
1
No latanie z wiadrami przy podmianie już w powiedzmy 360l gdzie podmienia się jakieś np 90l byłoby mocno wkurzające. 9 wiader i lanie tego po kolei jest męczące. A tak to jak masz powiedzmy pojemnik 100l(beczka czy akwarium) to tam zbierasz RO przez noc i potem tylko podłączasz pompę która sama za Ciebie wpompuje wodę do baniaka
0 problemów- ja tak robię i jestem zadowolony
Podziękowania złożone przez:
Ja od kilku lat zbieram się, aby nie chodzić z wiadrami..... i nadal śmigam.Tyle że wiadra mam po 25 lit. To i tak 10 razy z nimi zapieprzam w to i z powrotem.
Reszta wężykiem z beczki do sumpa na zasadzie grawitacji.
Z ogólnym czyszczeniem szyb i po troszku zasysaniem jakiś resztek całość zajmuję około 30min łącznie z wycieraniem szyb.
Czynność powtarzana raz w tyg. tragedii nie ma IMHO
Wszystko chyba już weszło w krew i nie można bez tego żyć
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 0
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
0
Co weekend podmieniam około 50-70l, zdarza się że co dwa tygodnie jak jest praca i gonitwa, oprócz tego czasem w ciągu tygodnia "ściągam" 10l razem z filmem bakteryjnym z powierzchni. Wodę wylewam bezpośrednio do kanalizy, rano napuszczam świeżej do plastikowej beczki, odstawiam na godzinę, dwie. Później do beczki wędruje pompa Atman 305 z wężem i po krzyku, całość zajmuje mi max pół godziny.
Aha, te 10litrów ściąganych "z doskoku" to także czysta kranówka.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 3
Dołączył: Sep 2013
Reputacja:
0
15-09-2014, 04:39 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-09-2014, 04:43 AM przez Iku.)
(12-12-2013, 11:07 AM)Pumba napisał(a): (11-12-2013, 20:31 PM)bulimaster napisał(a): Co do lania wody prosto z kranu - czy nie zaszkodzi to rybą ? Przyznam że u mnie woda jest dość mocno chlorowana. Zawsze myślałem że woda powinna odstać wraz z uzdatniaczem aby odparował chlor i metale osiadły na dnie.
Pozdrawiam
Ja jadę na rzeszowskiej kranówce i powiem tak: parę lat temu nasz prezydent miasta chwalił wodę że jest zdatna do picia po wybudowaniu oczyszczalni itd. Jakość wody się poprawiła to fakt chloru jest dużo mniej, ale ostatnimi czasy widzę że ponownie się pogorszyła i czuć ten chlor. Nie zwracam na to uwagi i leję jaka jest nic nie robiąc. Rybom nic się nie dzieje
Wydaje mi się, że oczyszczalnia, z wodą do picia nie ma nic wspólnego, chyba, że masz na myśli stację uzdatniania wody. Oczyszczalnia służy do oczyszczania ścieków, które są potem "zrzucane" do rzeki.
(11-12-2013, 20:31 PM)undefined napisał(a): Co do lania wody prosto z kranu - czy nie zaszkodzi to rybą ? Przyznam że u mnie woda jest dość mocno chlorowana. Zawsze myślałem że woda powinna odstać wraz z uzdatniaczem aby odparował chlor i metale osiadły na dnie.
Pozdrawiam
"Rybą" nie zaszkodzi, ale rybom może, zwłaszcza gdy woda jest chlorowana.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 601
Liczba wątków: 18
Dołączył: Nov 2013
Reputacja:
18
Z autopsji.
Przy laniu wody prosto z kranu trzeba wziąć pod uwagę niespodzianki związane z radykalnymi wahaniami parametrów kranowitu i wprowadzeniem trujących substancji, przez Panów z ekip remontowych wodkaniarzy. Tego typu problemu może nie być całymi miesiącami i latami aż się trafi ten pierwszy raz. Panowie się uaktywniają przy awariach ale i przy remontach , przeróbkach itp. Negatywne oddziaływanie chloru i niektórych innych szkodliwych substancji można ograniczyć stosując we filtrze narurowym węgiel aktywowany i dopiero taką wodę lać do akwarium. Oczywiście węgiel nie wyeliminuje ryzyka jakie niesie lanie kraniczanki do zbiornika z rybami po działaniu wodkaniarzy.
Podziękowania złożone przez: