• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Oświetlenie DIY t5/t8/led?

#11
też chętnie przeczytam. W przypadku diod CREE czytałem , że to mniejsza ilość WAT, a więcej światła niż t5. Tyle, że Cree to majątek kosztują i do zastosowań w akwarystyce słodkiej raczej mija się z celem.

Tomas, teraz sobie jeszcze tak myślę góra baniaka będzie na wysokości 140 cm plus z 20 na półkę to swiatło będzie na wysokości ok 155 cm , także jak będę siedział na kanapie, to krótszy bok baniaka będzie jakieś 50 cm od mojej prawej ręki, także prawie na pewno będzie mi świecić w oczy Undecided
Pokaż zdęcie baniaka pod tymi ledami o których pisałeś.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Oczywiście, że te dane na zlinkowanej stronie to marketing Smile Na tym polega dźwignia handlu. Dane na 100% są przekłamane... Ale nie aż tak bardzo, jakby się wydawało. Jutro postaram się opracować te dane, których ja używałem, ale... Nie porównywałem ze sobą świetlówek, lecz całe lampy! Weźcie to pod uwagę. Wstawianie LEDów w postaci świetlówek do lamp z tradycyjnym statecznikiem (sorka, wcześniej napisałem błędnie, że to stabilizator Wink) to pomyłka. Całość obliczeń sprowadzi się do czystego rachunku ile zeżrą same diody w porównaniu do mocy zeżartej przez świetlówkę... Tyle, że prąd po stronie zasilającej świetlówki nie jest tym samym prądem pobranym z sieci energetycznej, czyli tej faktycznie mierzonej przez liczniki domowe! Te układy są od siebie odseparowane w transformatorach (przy LED-ach zwykle jest to zasilacz, gdzie prąd 230V~ jest zamieniany na 12V i prostowany do stałego, a w lampach jarzeniowy transformator jest w stateczniku), które _zawsze_ obarczone są błędem sprawności. Im nowsze urządzenie, tym sprawneość wyższa, oczywiście, ale jeszcze nie spotkałem urządzenia elektrycznego o sprawności 100% Wink

Teraz tak - zużycie prądu jest zwykle złożone z kilku składowych:
- zużycie mocy czynnej, czyli takiej, która w 100% została zamieniona przez urządzenie na światło, lub została wyemitowana jako energia cieplna;
- zużycie mocy biernej impulsowej, czyli mocy, która nie została zużyta i wróciła do sieci - dotyczy urządzeń typu pojemnościowego, czyli kondensatorów,
- zużycie mocy biernej indukcyjnej, czyli jak powyżej, ale dotyczącej urządzeń opartych na transformatorach.
Moc bierna jest dwojaka - i dobra i zła jednocześnie, ale przeważają negatywne cechy. Nie będę się teraz wgryzał w szczegóły, bo to nie konsylium elektryczne Wink ale przez te negatywne cechy ZE liczy ją po dużo wyższej stawce, niż za energię czynną. Tak to jest przynajmniej w przypadku dużych odbiorców, a na takich się skupiałem w moich obliczeniach.
Moc bierną i czynną wylicza się stosunkowo łatwo, ale trzeba dysponować danymi dot. natężenia prądu w mierzonym układzie. Dlatego jeśli ktoś dysponuje możliwością, to proszę o zmierzenie natężenia prądu pomiędzy gniazdkiem, a zasilaczem dla dwóch różnych lamp.

Teraz tak. Dysponując wartościami napięcia prądu i natężenia wyznaczymy moc pozorną urządzenia: zwykły iloczyn tych dwóch wartości.
Aby wyznaczyć moc czynną urządzenia musimy znać dodatkowo sprawność, która określana jest współczynnikiem mocy (ang. power factor). Jest on czasami opisany np. na stateczniku jako wartość lambda. Jeśli nie ma, to trzeba szukać w necie, lub u producenta konkretnego urządzenia.
Znając ten współczynnik, wystarczy moc pozorną pomnożyć przez ten współczynnik (powinien on być wyrażony w postaci ułamka dziesiętnego: 100% = 1, 90% = 0,9, itd).
Moc bierna to różnica pomiędzy mocą pozorną, a mocą czynną.
Trzeba jeszcze te wartości zapisać w postaci kW (w przypadku mocy biernej są to kVar), czyli zapewne podzielić przez 1000 Wink

To w zasadzie kwintesencja. Dalsze obliczenia są już proste: konkretne wartości mnoży się przez czas w godzinach i wychodzi zużycie w kWh (adekwatnie kVarh dla mocy biernej). Te wartości razy stawki z faktury, zsumować i mamy konkretne kwoty, które odprowadzamy do ZE za te konkretne lampy.

Oczywiście pomijam tu opłaty stałe i nieuzależnione od zużycia.

Konkretny przykład, jak wspominałem, opiszę jutro, bo dane mam w fabryce Wink
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
"ale że Dudka nie wzięli na Mundial?" Haha ;-) no to czekamy.
Tomas - zdjęcie Smile
a ja dalej nie wiem jakie światełko ma być Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Jeszcze może dopowiem, dlaczego najlepiej mierzyć prąd przed zasilaczem, a nie bazować na danych świetlówki. Po pierwsze to, co już opisałem, że układy są od siebie odseparowane, a po drugie dlatego, że zawsze daje się zasilacz o mocy znacząco większej od tej, która jest potrzebna dla źródła światła. Wynika to z oporności drutów, a co za tym idzie - zamianą energii elektrycznej na energię cieplną. Im mocniejszy transformator, tym grubsze kable w uzwojeniach i tym większe natężenia prądu jest w stanie znieść. Grubszy przekrój = mniejsze opory = mniej ciepła = mniejsze straty Wink Aczkolwiek nie jest to jednoznaczne ze sprawnością Tongue Żeby było jasne.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Marti, wykład ciekawy ale niestety nie wszystko jest tak jak piszesz. Nie będę do wszystkiego się odnosił bo faktycznie to nie jest forum elektryczne.
Ale od początku:
- nie spotkasz urządzenia o sprawności 100%,
- co do składowych prądu nie będę się czepiał, bo to nie dotyczy nas jako odbiorców komunalnych (ale napisałeś prawie dobrze),
- opłatę za tzw. ponadumowny pobór energii biernej stosuje się przede wszystkim dla odbiorców przemysłowych, nie ma dla niej stawki tylko wylicza się ze wzorów, nie obliczysz tego w tak prostu sposób jak opisałeś,
- współczynnik mocy, o którym pisałeś to tzw, cosinus fi, służy do wyliczenia mocy/energii czynnej z mocy/energii pozornej. W polskich przepisach jednak przez współczynnik mocy uważa się tangens fi i właśnie za przekraczanie tego tangensa zakład energ. kasuje odbiorców przemysłowych,
- moc bierna nie jest różnicą pomiędzy mocą pozorną, a czynną - tu niestety pojawił się błąd. Moc pozorna to pierwiastek z sumy kwadratów mocy czynnej i biernej. Przy wyliczeniach to duża różnica.
- moc bierną można wyliczyć inaczej - podany przez producenta urządzenia cosinus fi, należy wyznaczyć kąt fi, następnie sinus fi i moc pozorną pomnożyć przez sinus fi.
- zasilacz daje się większy niż wynika z mocy odbiorników dlatego, że jego największa sprawność nie występuje przy mocy znamionowej, tylko mniejszej, np. w przypadku tranf. energ. największa sprawność występuje przy ok. 70% obciążenia.
Marti jakby co to możemy pogadać przez PW, żeby nie zaśmiecać wątku koledze, no chyba że są jacyś zainteresowani czytaniem o prądzie itp.Haha
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Junak: kurde, czemu wcześniej nie chwaliłeś się, że znasz się na tym? Wink Ile ja się nakombinowałem, żeby policzyć szefostwu, że wymiana lamp na LEDowe jeszcze jest nieopłacalna... Aczkolwiek w świetle tego, co napisałeś moje wyliczenia okazują się błędne i tak :> Chociaż myślę, że nie aż tak bardzo... Temat u szefa zamknąłem informacją, że wymiana tych lamp zwróciła by się po min. 7 latach normalnej pracy Wink Nie miał więcej pytań i nakazał temat schować do szuflady na "lepsze" czasy, hehe...
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
hehe, bo to forum akwarystyczne.Haha Ale jakby co to służę pomocąWink
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
Zyyys - zdjęcie nic Ci nie powie - dlatego, że to kwestia ustawień aparatu, by poprawnie naświetlić.
Musiałbym przy tych samych nastawach zrobić zdjęcie tego samego baniaka z LEDami i z T8. - Zrobię Big Grin - ale dopiero w sobotę/niedzielę - obiecuję.
Będziemy mieli porównanie, wprawdzie nie doskonałe, ale zawsze cuś Wink
Chłopaki, wy się tu nie wymądrzajcie - tylko wyliczcie, nie tylko Waty ale i Lumeny? - jeśli to możliwe..
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Bardziej od lumenów będą interesujące wyliczenia luxów, bo to one powiedzą, jakie jest natężenie światła na metr kwadratowy dna Smile
Chwilowo wyliczeń jeszcze udostępnić nie mogę, bo Junak zdemaskował błędy i stara się je wyprostować w miarę możliwości Wink Później spróbuje je dopasować do celów akwarystycznych, ale obliczenia każdy będzie musiał zrobić i tak samodzielnie, albo przynajmniej podać rzeczywiste wartości natężenia prądu przed zasilaczem (najlepiej mierzyć przy wtyczce, ale z zachowaniem szczególnej ostrożności, bo to zabawa z napięciem 230V!!! Chyba, że się dysponuje miernikiem szczypcowym Wink ).
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości