Meanwhile... Cholera wi, czy mi się nie poszerzy stan, zamiast skurczyć...
Wróciłem dzisiaj z szychty, jak zazwyczaj. Zerkam do szkła i co widzę? Kolejna parka mi się potwierdziła i rozpoczęła co gorsza działalność wywrotową zmierzającą do opanowania zbiornika przez ten gatunek...
Ściślej, chodzi tu o Corydoras paleatus, którego dwa osobniki bytują sobie w moim akwaparku. Dosłownie dwa, kupione jako szczeniaki... No i co? No i okazały się być samiczką i samczykiem, taka ich owaka...
Co zobaczyłem dzisiaj? Ano samiczka nadęta jak dobrze napompowana piłka, lata po całym zbiorniku i wysypuje gdzie tylko się da kolejne ziarna ikry... Samczyk natomiast lata za nią krok w krok, jak kociak za pętelką, albo wskaźnikiem laserowym... Z tego wszystkiego aż mi się 3 filmy nagrały, żeby było mało ikry...
Wideło nr 1:
Wideło nr 2:
oraz Wideło nr 3:
Spora część ikry została złożona w miejscach ogólnodostępnych, więc dość szybko poległa na pastwisku glucjuszy, akar i herosów, ale jest co najmniej kilka sztuk zaszytych w gęstwinie korzeni pistii, oraz na szybie tuż przy lustrze wody, więc kto wie - może coś z tego wyjdzie... Tylko jak wyjdzie, to zaś polegnie w paszczach wygłodniałych rekinów-zbrojnych... No nic, pożywiom - uwidzim
Nie będę ingerował w naturę
Nadmienię, że od prawie tygodnia czasu żadna z parek akar nie złożyła jeszcze ikry... Zaczynam się martwić