• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Azoo Health Digest Gel

#21
(04-10-2012, 09:51 AM)Killifish napisał(a): Co do Tropicala, to robi dobre pokarmy i przez pryzmat nawozów czy witamin(? właściwie o jakie witaminy Tobie chodzi) nie można patrzeć na pokarmy.
Grunt to zróżnicowana dieta, w której mrożonki/żywy i mixy DIY będą uzupełniane karmą suchą. Ważne także jest, aby ryby nie były przekarmione i miały okresy głodówki. Obsada i jej redukcja także ważna. Zatem wiesz co robić i działaj, daj znać jak ryba dochodzi do siebie.

No to dobrze usłyszeć że pokarm Tropicala ma też przyzwoitą jakość. A z tymi witaminami chodziło mi o multivit czy jakoś tak kiepsko działa dla mnie, ale czego wymagać jeśli środek jest kropiony do wody a nie bezpośrednio do pokarmu jak to się ma u serySmile
Ps. na pewno dam znać co i jakSmile Dzięki za PomocSmile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#22
Jeżeli chodzi o Azoo Health Digest Gel.
Nie podawałem tego rodzaju pokarmu i w związku z tym nie wiem jakie ma zalety i jakie wady. Ja jednak skłonny byłbym do bardziej tradycyjnego leczenia, sprawdzonymi środkami.
Jeżeli zas chodzi o podawanie witamin. Uważam że najlepsze efekty uzyskujemy podając do karmy, chociaż jeżeli ryby np. nie jedza lub słabo jedzą ja podaję do wody, ale w zupełnie innych dawkach jakie podaje producent.
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#23
Kris - wspominany przez Ciebie produkt to nie witaminy. To pierwiastki śladowe, ktorych brakuje często w zbiorniku. Dotyczy to raczej roślin, chociaż wiele z nich jest niezbędnych dla ryb. To nie są witaminy Wink

Leszku - z ochotką to jest tak, że podstawą jest coś o czym wspominasz, czyli dobre źródło tego pokarmu. Już kilka razy o tym wspominałem, że mam taką pobliską firmę, która ma także swoją ochotkę i odławia ją na swoich akwenach. Jest ona dobrej jakości, znajoma badała na uniwersytecie i nie miała w sobie nic(głównie metali cieżkich), co mogłoby zagrażać zwierzynie. Ale... Nie mam ryb, którym muszą ją podawać, znam inne i lepsze pokarmy. Są ryby, które nie mogą przjmować tego pokarmu, są też takie, o których wspominałeś, które powinny go dostawać. Tylko jedna kwestia - nasze ochotkowate to nie ochotkowate z jezior, nasze mają dużo gorsze pyski.
Zatem - dobry dostawca, a kto bada każdą partię ochotki? Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#24
W sumie nigdy też nie miałem kłopotu ze względu na podawanie ochotki rybom mięsożernym z Tanganiki i SA, tym że zawsze tego samego producenta. Jakość często też widać również gołym okiem kiedy wraz z robalem wymieszane są paprochy i inne dziadostwo lub też jest taka miazga że nie nadaje się do podania choć wygląd może być też zgubny w przypadku zatrutych robaków. Oczywiście ochotka jest dla rozsądnych, u mnie stanowiła zawsze jeden z wielu pokarmów więc częstotliwość jej podawania rozkładała się proporcjonalnie ale nigdy nie stroniłem od tego. Z drugiej strony myślę że sprzedaż ochotki na masową skalę nie bierze się z brodzenia po kolana w przydrożnym szambie i odcedzania jej bo nikt w ten sposób nie zaspokoiłby rynku. Myślę że duże i znane firmy pozyskują ochotkę ze zbiorników hodowlanych, podobnie jak artemię, wodzenia i komara, chyba że się mylę...
Próba statystyczna nigdy nie obejmuje 100% badanego obiektu więc cóż, wypada zawierzyć statystyce jak to w życiu codziennym bywa...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#25
(04-10-2012, 11:08 AM)Killifish napisał(a): Nie mam ryb, którym muszą ją podawać, znam inne i lepsze pokarmy. Są ryby, które nie mogą przjmować tego pokarmu, są też takie, o których wspominałeś, które powinny go dostawać. Tylko jedna kwestia - nasze ochotkowate to nie ochotkowate z jezior, nasze mają dużo gorsze pyski.

no właśnie o to min. mi chodziło.
To co napisałeś jest bardzo ważnym "etapem" wiedzy w karmieniu ryb ochotką. Tylko widzisz, według mnie nie wszyscy tak podchodzą do tematu jak Ty i stąd min. pojawiają się opinie o ochotce że jest złym pokarmem. Co według mnie nie jest do końca prawdą. Z ochotki zrobiono pokarm uniwersalny i do tego min. przyczyniają się sklepy zoologiczne, a tak nie jest, o czym słusznie zauważyłeś że nie nadaje się do skarmiania wszystkich gatunków ryb. Należy wspomnieć że źródło pozyskania ochotki to jedno, a źródło zakupu to drugie. Jeżeli ochotka była źle transportowana, nie płukana, źle przechowywana to będzie problem. Wiadomo najbardziej popularny wariant zakupu to kupowanie w sklepie mrożonej ochotki. Sprzedawca nie dopilnuje z różnych powodów warunków przechowywania pokarmu, który może ulec rozmrożeniu i ponownie zostanie zamrożony za jakiś czas, to wówczas jest na 100% pewne że pokarm jest zepsuty i nie powinien być podawany rybom, ale który sprzedawca nas o tym poinformuje. Żaden, bo będzie miał straty.

p.s.
Killi, żebyś widział jak delikatne i malutkie pyszczki mają np. Trematocary które wprost wcinają ochotkę aż im się całe delikatne, srebrne ciałko trzęsieWink. Po takiej uczcie mają pełne brzuszki i spokojnie trawią delikatnie pływając po akwarium. Zawsze staram się opisując jakieś obserwacje, doświadczenia podpierać to konkretnymi przykładami, np. gatunkami ryb, a staram się unikać ogólników. stąd u mnie tyle nazw ryb itd. żeby uniknąć nieporozumień itd. Jak zauważyłeś u mnie przeważa Tanganika, a tam gatunków ochotkożernych nie jest za dużoWink czyli łatwo przez swoją niewiedzę coś "spartolić" jak to mawiał Nikodem DyzmaWink i dlatego tak ważna jest wiedza o rybach które hodujemy, nie mieszania preferencji pokarmowych, biotopów itd......

Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#26
Dlatego dobrze, że na forum mamy takich ludzi jakich mamy i wielu się czegoś nauczy Wink
Ja ochotkę dawałem wszelkim gurami, buszowcom - dostawały ją maksymalnie raz w tygodniu, ale podstawą byle żywe krewetki karłowate (widok otwartych pysków afrykańskich jest cudowny) Zakazana jest dla prętników, dzikich betta i pozostałych małych błędnikowców. A w każdej publikacji, nawet nowych, jest na zasadzie kopiuj/wklej powielany błąd, że należy je karmić ochotką, a potem ryby puchną i padają.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#27
Witam ponownie mam nadal problem z moją akarą. Opiszę jak wygląda jej choroba zdjęć niestety nie mam jak zdobić bo chwilowo brak mi aparatu. A więc Rybie zrobił się guzek na środku głowy dokładnie między oczami Pewnego dnia całkiem znikł i została tylko mała dziurka, a dziś znów ryba ma taką gulke i jest troszkę bielsza os ciała ryby. czy to ta dziurawica czy coś innego?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#28
Prawdopodobnie to dziurawica, bo podobnie się zaczyna tzn. najpierw jest coś w rodzaju białego guza na którym później jakby następuje proces martwiczy i powstaje lej-dziura. Ja bym przeleczył na wiciowce do tego witaminy (zakładam że pozostałe warunki w akwarium są ok) by wzmocnić układ odpornościowy ryb.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#29
Ta nowa kulka zrobiła się w innym miejscu? Nie jestem specjalistą chorób ryb, ale opis brzmi znajomo - faktycznie może to być dziurawica.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#30
(14-10-2012, 18:54 PM)piotrK napisał(a): Ta nowa kulka zrobiła się w innym miejscu? Nie jestem specjalistą chorób ryb, ale opis brzmi znajomo - faktycznie może to być dziurawica.

zrobiła się w tym samym co ostatnio i dziś już prawie znikła jedynie widać ślad i małą dziurkęSad
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości