• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Problem z gebaczami

#1
Podczas ponad 3 lat ciągłej hodowli tych ryb zdarzały się w moich akwariach nagłe zachorowania pojedynczych osobników. Podczas gdy cała obsada czuła się dobrze chorująca ryba nagle przestawała jeść, ukrywała się w kryjówce i w chcrakterystyczny sposób zachowywała się jakby chciała coś wypluć. Oczywiście nic w pysku ryby nie było. Straciłem w ten sposób kilka naprawdę wartościowych dla mnie ryb, które po około 7-10 dniach padały. Leczenia róznymi metodami nie przynosiły efektów.
Jakiś miesiąc temu to samo dopadło mojego ulubionego samca Pundamila sp. "crimson tide". Nie powiem żebym nie spanikował. Wtedy spróbowałem czegoś co nigdy wcześniej (dlaczego?) nie przyszło mi do głowy. Wyłączyłem ogrzewanie i ryby pływały przez 3-4 dni w wodzie o temperaturze około 20 stopni.
Słuchajcie pomogło. Samiec wrócił do formy. Zaczął jeść, pięknie się wybarwił i znowu powrócił do stada. Nie wiem czy się to sprawdzi za kazdym razem ale metoda wydaje się skuteczna. Nie podawałem żadnych leków.
Jeżeli coś takiego się Wam przydarzy w przypadku gębaczy spóbujcie tej metody. Ja do tej pory nie wiem co to za choroba.
Może ktoś z Was miał taki problem, może z innymi rybami?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Ciekawe. Nigdy nie wysyłałeś takich padłych osobników do badań?
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
No własnie Piotr z tego co wiem do badania trzeba chyba żywy egzemplarz a nie padły. mam nadzieję, że więcej nie będzie śmiertelnych przypadków. Martwy osobnik zawiera podobno tak dużo bakterii, że badanie chyba nie ma sensu.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Martwego osobnika wystarczy włożyć do zamrażalnika, a później zanieść na badania Wink
Pozdrawiam
Benek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Hmm na to nie wpadłem. mma jednak nadzieję, że sposób się sprawdzi i wrazie infekcji nie będę juz musiał jechać na badanie.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości