Liczba postów: 1,377
Liczba wątków: 67
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
24
Macie jakiś pomysł jakie niewielkie ryby byłyby dobrym uzupełnieniem dla V. argentea i P. fenestratus?
Obecnie mam z nimi V. regani, ale przymierzam się do zmniejszenia obsady tych duzych ryb, tak aby pozostało w sumie 6-8 sztuk (z 2 lub 3 gatunków).
Zastanawiam się, czy coś wpuścić zamiast, czy sobie odpuścić ...
Mam jeszcze 4 bocje. Wiem, wiem - nie ten biotop. To jest "wkład" mojego małego syna w akwarium. Kiedy wszystkie ryby były małe specjalnie mi nie przeszkadzały. Teraz negocjuję z nim rezygnację z bocji jako "dodatku" do moich olbrzymów
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,377
Liczba wątków: 67
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
24
Krzysiek - dzięki za odpowiedź.
Płaskoboki wydają mi się zbyt duże do mojej koncepcji.
Zwinniki ogonopręgie robią podobno sporo zamieszania i bywają wobec siebie agresywne (nie wiem - nie miałem), choć oczywiście dla głównych mieszkańców nie stanowiłyby żadnego zagrożenia.
Brzanki zawsze mi się podobały, ale nie wiem, czy nie wprowadzałyby "wizualnego chaosu" w akwarium.
Może więc lepiej pozostawić bocje i nic nie dodawać?
Ryby, które chciałbym dodać miałyby z jednej strony nieco rozpraszać vieje, a z drugiej wyjadałyby drobny pokarm, który dość długo krąży po akwarium po zakończeniu karmienia. Nie mogą być jednak zbyt małe, aby same nie stały się pokarmem.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,330
Liczba wątków: 199
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Cytat:zwinniki ogonopręgie- też się to sprawdzało- to była taka namiastka Astyanax mexicanus
Dokładnie, są podobne.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
Ja bym prosił o rozwinięcie tematu żyworódek - osobiście bardzo lubię te ryby
Widziałem też, że czasem takie połączenie jest stosowane. Żywieniowo chyba też pasują? Ale też nie pierwszy raz spotykam się z odradzaniem ich. W czym sęk?
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 460
Liczba wątków: 48
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
6
W pierwszej chwili połączenie żyworódek z dużymi pielęgnicami wydaje się szaleństwem. Kilka lat temu sam bym taką koncepcję wyśmiał. Ale od tego czasu zobaczyłem kilka takich połączeń, a nawet sam spróbowałem. Jeśli pare razy zobaczymy, że można, to przestaje być takie dziwne :-)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,330
Liczba wątków: 199
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Dawid, dla małych pielęgnic owszem, czemu nie. Ale dla takich stworów jak Vieja, to już nie za bardzo.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 798
Liczba wątków: 64
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
2
Witam!
Ja ze swoim V. argentea trzymam Priapella intermedia. Dorosłe ryby są ignorowane przez pielęgnice, ale narybku na bank się nie doczekasz ;-) Aha i jak masz otwarte akwarium to w/w żyworódki lubią skakać.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
(15-04-2011, 07:43 AM)arsik napisał(a): Ja ze swoim V. argentea trzymam Priapella intermedia. Dorosłe ryby są ignorowane przez pielęgnice, ale narybku na bank się nie doczekasz ;-)
O świetna rybka
Z tego co wyczytałem to stosunkowo niewielki gatunek, ciekawe czy kiedyś Twoje V.a. się na nie nie pokuszą
Strasznie podobają mi się połączenia żyworódek z pielęgnicami i sam chciałbym kiedyś spróbować, dlatego ciekawi mnie jakie są zastrzeżenia.
(15-04-2011, 07:43 AM)arsik napisał(a): Aha i jak masz otwarte akwarium to w/w żyworódki lubią skakać.
I tak w przypadku chyba wszystkich pielęgnic (a może i wszystkich ryb) odkryte akwarium to zawsze ryzyko strat, a szkoda bo podobają mi się takie zbiorniki.
PS. Arsik, mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę, że po pochwaleniu się jakie ryby posiadasz, teraz już musisz pochwalić się swoim zbiornikiem
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 798
Liczba wątków: 64
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
2
Vieja zjadały tylko młode rybki. Miałem kilka dorosłych żyworódek, ale straciłem je właśnie przez skoczność. Druga sprawa (czego nie wykluczam), że te ryby były gonione przez pielęgnice i wtedy wyskakiwały. Zawsze suszka znajdywałem rano...;-(
Co do pokazywanie zbiornika to niestety został on zlikwidowany z powodu przeprowadzki... Ale może już niedługo będzie zupełnie coś nowego, innego ;-) Wtedy się na bank pochwalę ;-)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,330
Liczba wątków: 199
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Właśnie mnie się wydaje że dla większości kąsaczy czy żyworódek obecność większych pielęgnic jest zbyt stresująca. Co prawda moje ziemiojady zjadały bystrzyki, ale tak poza tym to często bezmyślnie wpływały w ich stado, przeganiały je z miejsca na miejsce, co nie było dla kąsaczy zbyt dobre. Wg mnie mniejsze ryby w stylu kąsaczy czy żyworódek mogą być trzymane tylko w towarzystwie małych gatunków pielęgnic, lub gatunków mało aktywnych. Ale nie od dziś wiadomo że i skalary potrafią zapolować
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez: