Niestety moja kochana Teresa pare dni temu umarła - problemy z żołądkiem, których nie zauważyłem bo byłem święcie przekonany, że to ciąża.
Z racji tego, że zdiagnozowanie tej przypadłości jest trudne w przypadku samicy, która jest potencjalnie w ciąży, a weterynarza (mam wybranego naprawdę dobrego) mam stosunkowo daleko zdecydowałem, że już nie zainwestuje w szynszyle płci pięknej.
Po śmierci Teresy pojawił się wielki problem, a mianowicie Lucjana dopadła depresja; był z nim kiepski kontakt, siedział w domku i nie chciało mu sie wychodzic z niego nawet by dać sie pogłaskać.
Decyzja była prosta - Lucjan będzie miał kolegę.
Dzięki szybkiej Akcji przeprowadzonej przez Aline i Magdę z Szynszyle.info udało mi się adoptować dwóch chłopców- Czarnego o imieniu Pluto i Ślicznego Białaska o imieniu Malutek.
Malutek ma ok. 3 lat i jest pogodną, oswojoną szynszylą, która po prostu jest nieziemska.
Pluto to piękny, czarny starszy samiec (nie wiadomo w jakim jest wieku, ale była właścicielka domyśla się, że już ma ok. 6lat). Pluto niestety jest szynszylem po przejściach i jest po prostu nieufny oraz grymaśny. Już zaledwie po pierwszym spotkaniu mogę stwierdzić, że to jest typ "marudy" i przez to może być problem połączenia go z Lucjanem. (pierwsze połączenie zakończyło się lekkim niepowodzeniem).
Jutro przyjdzie do mnie klatka o wymiarach 100x50x140cm w której zamieszka całą trójka, ale to nie koniec.
Aktualnie jestem na etapie planowania skonstruowania woliery. Na chwile obecną planuje coś o wymiarach 95x70x180, lecz im dłużej nad tym wszystkim myślę, tym bardziej dochodze do wniosku, że nie zaszkodzi zrobić deko większej (na szerokość i wysokośc). Jak to wszystko będzie wyglądać- na pewno pokaże, bo warto
.