Za te Betta rubra to należy Ci się lincz Killifish ....
Normalnie wbiłeś XIII-wieczny kuty ręcznie gwóźdź w wieko trumny wysypanej ośćmi
Trafiasz na moją listę "zlikwidować z zazdrości"
Jak ja lubię, gdy Krzysiek zakłada te swoje skóry, bierze pejcz do ręki i podnieca się bólem buhahahaha
Ty nie "zazdraszczaj" - jak powiedziała niewiasta do duchownego, tylko "bierz mnie".
Dobra, bo mam głupawkę od rana Teraz odpoczniecie trochę od fotek, przed nowa dostawą wrzucę.
Jakoś mi ten watek umknął... Dopiero dziś tu zajrzałem i przeczytałem z dużym zaciekawieniem...
Jestem podobnie, jak Ty Killi, fanem wild Betta gębaczy. Jakoś te pieniacze się za bardzo u mnie pieniły ;D i zrezygnowałem z nich. Np. samiec B. coccina zabił mi 2 samce B. rubra ;-( w akwarium 65x40) też z rogatkiem ;-)
A wracając do Twoich skarbów to tylko nie mów, że masz akwa cały czas odkryte?? Nie wyskakują Ci bojki? Ja przez taki tyci, tyci kawałek ściętej szyby nakrywowej na kabel od grzałki, filtra itp straciłem swego pierwszego odchowanego baby-alfa B. macrostoma! Miał już ze 4cm!!! Ból jak cholera!
Ale wczoraj znowu widziałem i jednego samca wypchane gardełko więc może coś się uda...tylko doprowadzić je do tarła, a odchować młode to dłuuuuuga droga.
Artur - zalezy ktore akwa. Hodowlane odmiany - tak, to podstawa w naszym klimacie, temp. czesto 30 stopni. Dzikie - zalezy od gatunku. Te zimnolubne maja siatki na komary, te cieplolubne pokrywy lub szybki.
Szczerze, nie obserwuje wyskakiwania, ostatnio z 3 lata temu wyskoczyl mi samiec hodowlany HM2C41TAJ a tak nie ma problemu.
Co do odchowania macrostom - mam tajemny sposob. Zdradze tylko, ze ta karma plywa u nas. Chodzi o jej specyficzny ruch. I tyle powiem
(20-06-2012, 13:43 PM)Killifish napisał(a): Artur - zalezy ktore akwa. Hodowlane odmiany - tak, to podstawa w naszym klimacie, temp. czesto 30 stopni. Dzikie - zalezy od gatunku. Te zimnolubne maja siatki na komary, te cieplolubne pokrywy lub szybki.
Szczerze, nie obserwuje wyskakiwania, ostatnio z 3 lata temu wyskoczyl mi samiec hodowlany HM2C41TAJ a tak nie ma problemu.
Co do odchowania macrostom - mam tajemny sposob. Zdradze tylko, ze ta karma plywa u nas. Chodzi o jej specyficzny ruch. I tyle powiem
Hodowlane to nie bojowniki...
U nie wyskakiwały (nie licząc tego baby-alfa), bo zawsze było przykryte Jednak wielokrotnie u hodowców w DE widziałem akwa przykryte. W rozmowach też o tym mówili. Niektórzy mieli też sposób bez przykrycia, ale wtedy dywan z rzęsy ;-) Co do wielkości akwa to fakt, niektóre miały 20x15x10cm ;-)
Specyficzny ruch tego co pływa w naszym kraju....hm to mogą być oczliki lub wioślarki...sprawdzę to
Co do odchowu to raz mi się udało ;-)
Pewnie, że dojdę o co chodzi z tą karmą...To jest dosłownie i w przenośni "zbyt łakomy kąsek" ;-) Z B. albimarginata też mi przez 2-3 tarła nie poszło, ale w końcu odchowałem i to na kranówce ;-) W ogóle z nimi to miałem przeboje. Kiedyś oba samce zapełniły pyski jednocześnie więc odłowiłem je do akwa 25x15x15 z rogatkiem. W takich małych jest dużo łatwiej je wykarmić. Po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać, że coś długo nie wypuszczają narybku. Okazało się, że po prosu na tak małej przestrzeni samce nawzajem widziały zagrożenie i nie wypuszczały narybku. Po zabraniu jednego z samców w ciągu 5 minut ryby zostały wypuszczone i były już nawet spore jak na czas zakończenia inkubacji. Niestety i u jednego i u drugiego samca kilka maluchów było krzywych, bo jak sadzę ciasnota im nie służyła...To zdarzenie sprawiło, że imo tej przykrości z krzywizną jeszcze bardziej je polubiłem za hart ducha, przewidywanie(?) i upartość! BTW ile u Ciebie żyją/żyły średnio B. albimarginata (bo podejrzewam, że je miałeś)?
A co do zielska to ja u siebie też preferuję rogatka, ma dwa duże plusy: jest łatwy w pielęgnacji -> szybko rośnie i wyciąga dużo N i P z wody no i ryby mają się gdzie chować. Rzęsy n i e n a w i d z ę !!!!
Artur, zaskocze Ciebie - nie miałem akurat.
Co do skrzywień, które opisałeś, to nie są one efektem zbyt długiego siedzenia w pysku a już genetyki. Za blisko spokrewnione, to nawet u WF występuje. Sam wiem po sobie, bo jak odławialiśmy, to z jednego bajora, które było zbyt wysoko, by być okresowo zalewane i mieliśmy u kilku gatunków problem wsobności. W naturze reguluje to natura, bo na setki osobników, nie trafiliśmy na krzywe. Ja jestem za eliminacja takich osobników w hodowlach. Idą na karme.
Co do roślin pływających, jak nie lubisz rzęsy to polecam Salwinię. U mnie jej dużo, także Pistie. Ale Rogatek w każdym bardziej zimnowodnym akwarium jest. Moczarka także.