• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Flower Horn

#51
Potwierdzam kolegów wyżej i przyłączam sie do opinie ze to są mutanty i nie powinno sie hodować czegoś takiego !!!!
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#52
Już ochlonołem :-)
piotrK do ciebie się zwracam ponieważ pod banerem jest twój tekst.
Długi czas byłem na forum obecny z moimi rybami i zawsze głosy były podzielone.
Sporo forumowiczów i nie tylko, uświadamiałem czym są i jak wygląda hodowla Flowerhornów. Zaskoczyła mnie ta akcja ze zmieniającymi się zdjeciami i napisem stop bestialstwu! Ten temat dotyczy mnie bardzo bezpośredio.
Jakoś nie czuję się jak bestia.
Ozim87 to nie są mutanty!
Pley w naszym(akwarystycznym)przypadku ryby mają takie życie jakie im stworzy hodowca/akwarysta. Nie mozna z góry mówic, że to męka.
Zycie każdej ryby w nieodpowiednich warunkach to męka.
Pamietajcie ze zabiegi chodowlane mające na celu powstanie nowej odmiany czy powielenie danej cechy osobniczej, dotkneło przed pielęgnicami również inne gatunki. Karasia,karpia,bojownika...
Nie wiem czy takie prace hodowlane zasługują na miano bestialstwa.
Niektórzy się zachwycają Half moonem, Ranchu czy flowerhornem.
Wstrzykiwanie barwników,tatuowanie,manipulowanie kodem dna. To już co innego.
Pozdrawiam Koledzy.
RAFAŁ                                                            
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#53
A jak nazwać ryby, które mają tak wielki guz tłuszczowy, że mają ograniczone pole widzenia i duże trudności z pływaniem? Mutant i tyle.
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#54
Podobne jak kolega Rafał trzymam w swoich zbiornikach FH , czy jest to bestialstwo ( sztuczne twory ) hmm kwestia do dyskusji .
Kiedyś wyszedł już ciekawy wniosek z podobnej dyskusji , jak by wszyscy akwaryści trzymali ryby z odłowu ( a większość akwarystów o tym marzy , by obserwować naturalne zachowania ryb ) to wszystkie ryby z Ameryki były by już w Azji Smile .
Fakt nie jestem zwolennikiem wersji 'short body' ale jak to ma uchronić jakoś środowisko naturalne to niech i tak będzie .
Myślę że na następnym banerze powinna być arowana w szklance wody Smile lub 'zupa rybna' z dopiskiem - 'Nie wszystkie ryby zmieszczą się w twoim akwarium ' Smile
[/font]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#55
(16-12-2013, 18:00 PM)RafalMMA napisał(a): Już ochlonołem :-)
piotrK do ciebie się zwracam ponieważ pod banerem jest twój tekst.
Ja dalej nie wiem o co chodzi, bo choć istotnie podpisuję się pod akcją Cichlidae.pl czterema kończynami, to nigdzie nie widzę swoich słów. No ale cóż, nie drążę, bo nie muszę wiedzieć wszystkiego. Smile
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#56
Chyba bardziej chodzi o warunki chowu na skalę przemysłową i produkcję ryb zdeformowanych. Nie jest tragedią hybryda sama w sobie, ale wszelkie short body, czy guzy tłuszczowe wielkości pięści to przegięcie. Na wielu zdjęciach FH widać też zdeformowaną resztę głowy.

Imho np TO jest chore:
[Obrazek: FH%20SG%2009.jpg]
[Obrazek: flower-horn-fish-for-sale-500x500.jpg][Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQLqek_tFUdo5L6xN1tVNy...duGXBmeD8A]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#57
PiotrK .
11. W sklepie widziałem piękne, kolorowe ryby pod nazwą pielęgnica papuzia, a w zbiorniku obok jeszcze bardziej niesamowite, opisane jako "pielęgnica flowerhorn". Czy mogę wpuścić je do swojego zbiornika?

Odp.: Zdecydowanie odradzamy. Pielęgnice papuzie, jak i tzw. flowerhorny to ryby "stworzone" przez ludzi, czyli krzyżówki dwóch (lub czasem więcej) różnych gatunków pielęgnic. Choć mogą się one podobać (?), to w obydwu przypadkach mamy do czynienia z problemami. Pielęgnice papuzie to ryby zupełnie zdeformowane, nie mogące dobrze pobierać pożywienia (nie domykają im się pyski), o krzywych kręgosłupach, które uniemożliwiają im normalne pływanie. Co gorsza, hodowcy "produkujący" te ryby na farmach w Azji, aby je "uatrakcyjnić" wstrzykują im pod skórę różnorakie barwniki - tak, te kolorowe wzorki to nie efekt hodowli, tylko strzykawki. Bolesny i szkodliwy zabieg uszkadzający delikatną skórę ryb - nie popieramy takiego podejścia do hobby. W przypadku flowerhornów sprawa jest o tyle trudna, że to ryby bardzo agresywne i duże - należy mieć pod uwagę, że mogą być niebezpieczne dla innych mieszkańców zbiornika, poza tym tak na prawdę nie wiadomo z czego są one "tworzone". Nienaturalne rozmiary guzów czołowych i inne cechy tych ryb mogą również tworzyć podejrzenia, że przy ich "produkcji" są używane różne nieetyczne metody. Nie polecamy polegać na argumentach zwolenników tych stworzeń, że to "modyfikacje natury" identyczne z tworzeniem ras psów - w przypadku psów mamy do czynienia z selekcją osobników o pożądanych cechach w obrębie jednego gatunku, a u omawianych pielęgnic - krzyżowaniu odrębnych gatunków, co jest zupełnie inną sytuacją.

Poza tym wszystkim pamiętajmy, że słodkie wody Ameryki Centralnej i Południowej oferują taką masę przeróżnych gatunków Cichlidae, o różnych kształtach, kolorach, wielkościach i charakterach, że nie ma najmniejszej potrzeby sięgania po coś, co stworzył człowiek. Zamiast ekscytować się chińskimi wzorkami namalowanymi na boku pielęgnicy papuziej lepiej umieścić w swoim akwarium jakiś gatunek, który w naturalnym środowisku jest zagrożony, ma ciekawe zachowania, albo jest po prostu piękny. To wszystko oferują pielęgnice i nam winno pozostać to podziwiać, nie "ulepszać".


Ten tekst jest sygnowany przez ciebie.
Dlatego do ciebie się czepiłem. ;-)
Przepraszam cię ale ile flowerhornów odchowaleś?
Ile wyselekcjonowałeś? I co o tym wiesz na pewno?
(to tak do wszystkich przeciwników, nie tylko do ciebie Piotrze).
Ja własnym doświadczeniem mogę zaświadczyc że większośc gatunków pielęgnic krzyżuje się bezproblemowo w warukach akwariowych i nie jest to żadnym kłopotem. Tylko i wyłącznie selekcją osobników mozna dojśc w hodowli do efektów widocznych na zdjeciach powyżej i nie potrzeba do tego strzykawek, próbówek itp. Dla mnie moje rybki są jak Pies

Mnie też wpienia jak idę do sklepu i to renomowanego, a tam pływa krzyżówka papuziej i ksantorycznej zebry podpisane pielęgnica. Albo jak pływa w sklepie trimaculatum i to też nie do końca czystej krwi, podpisane Flowerhorn.
Takim hybrydom w handlu to i ja jestem przeciwny.

Tak na marginesie. U niektórych odmian jak King kamfa Im wiekszy guz tym lepiej.
Dla mnie bajka.
RAFAŁ                                                            
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#58
Dla Ciebie bajka (im większy guz tym lepiej), a dla ryb męczarnia.

"Ile flowerhornów odchowałes?" - a to trzeba hodować te dziwolągi by móc potem być ich przeciwnikiem?


Baner jest jak najbardziej na miejscu. MIŁOŚNIK pielęgnic nie będzie popierać hodowli mutantów.
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#59
witam... a czym tak naprawde jest bestialstwo? czy bestia nie mozna nazwac praktycznie kazdego akwaryste????? i czy na przyklad nie jest duzo bardziej posunietym bestialstwem sprowadzanie ryb z odlowu.... gdzie wiemy z gory ze duza czesc ryb nie przezyje ... drogi a pozniej nowych warunkow....? a moze to ze calkowicie ograniczamy przestrzen zyciowa naszym pupilom....? a moze kwestia przetrzymywania w szklanych sadzawkach zagrozonych ryb... bo wypasiona i chec posiadania rosnie...? i wiele wiele innych........????????

papuzia ma faktycznie ciezkie zycie na skutek deformacji ale nie piszmy bzdur bo gdyby pozywienia pobierac nie mogly to by poprostu nie pozyly dlugo...

nooo a ja mam rybe ze sporym guzem i nie ciezko jej bylo zdominowac zbiornik 1000 l gdzie plywaja miedzyinnymi cichle keliberi wieksze od flowera sporo....mimo utrudnien na glowie funkcjonuje doskonale jest zywa i dynamiczna... a i jeszcze jedno mutantowi guz sam taki wyrosl nie uzywalem nic do iniekcji........
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#60
Męczarnią to jest taka dyskusja.
Łatwo się krytykuje coś czego się nie zna.
Stary, Ja po ok. 10 latach trzymania przeróżnych pielęgnic, przygarnołem flowerhorny pod swój dach i nie żałuje.
Niestety wciąż twierdze, że polska nie jest na nie gotowa, Chociaż mam coraz więcej klientów i osób zainteresowanych na poważnie tymi rybami w całym kraju.
Jest też już mała grupka miłośników flowerów. Wiekszośc z nich to prawdziwi miłośnicy pielęgnic. Nawet kilku było na cichlidae.pl
RAFAŁ                                                            
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości