• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: G. steindachneri - zmiana objawów w trakcie leczenia przywr

#11
Tak, stosowalem wg ulotki, nie zmieniałem nic.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Jestem po tej sporej, 60% procentowej podmianie wody i poprawa jest obserwowalna. Apetyt lekko wrócił u wszystkich dorosłych ryb (narybek jak wspominałem generalnie go nie stracił) co pozwoliło potwierdzić że w zbiorniku nr 2 także hulają wiciwce. Wypatrzyłem długie białe odchody u dorosłego samca.

Wracając do podmianki to stoję przed logistycznym dylematem. Wczorajsza duża podmianka to było sporo roboty. Octocil odbiorę dzisiaj. Druga, standardowa podmianka wypada w piątek/sobotę, jednak będę mógł ją zrobić dopiero w tym późniejszym terminie (czyli 3 dni od pierwszej). Dla przypomnienia leczenie ww. preparatem to: podmianka 60% + podanie 1 ml/100l i podmianka 60% pod 6 dniach. Czyli dużą mógłbym zrobić w niedzielę.
Pytanie czy nie zacząć leczenia już dzisiaj? W końcu wczoraj była duża podmianka?  
Ewentualnie zamienić sobotnią standardową podmiankę na tą powiększoną i zacząć już wtedy? 

Zdaję sobie sprawę, że trzeba dać rybom oczyścić się z pozostałości po pierwszej kuracji zanim poda się kolejną "chemię". Jednak czy przez to nie rozwlecze się kuracja na wiciowce? Niby plaga wiciowców nie jest taką dynamiczną jednostką chorobową, ale brakuje mi wyczucia ile można jeszcze zwlekać?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Na wstępie dygresja - niestety tak pierwotna jak i ostatnia kuracja niemalże całkowicie "rozpuściła" rogatka, który jest jedyną roślinnością w 3 z 4 moich zbiorników, grzybieńczyk w 200 l jakoś się trzyma, ale swoje też dostał. Czyli wniosek jest taki - należy współczuć tym, którzy mają bujne podwodne ogrody w swoich akwariach, wydaje mi się że straty muszą być przy leczeniu ryb kolosalne.
Kwestia zagadkowo wysokiego odczynu w moich akwariach, niestety zakupione nowe testy potwierdziły iż wynosi on 8! Niestety to podłoże alkalizuje wodę, jednak dlaczego w czasach jak w 200l były A. sajica i żyworódki, a filtracja była oparta o kubełek wspomagany denitryfikatorem pH wynosiło 7,4 to temat na osobny wątek.
Kolejną kwestią o jakiej muszę wspomnieć jest kwestia podmianek, a mianowicie pominąłem tą jedną standardową i w sobotę (07.10) wykonałem 50% podmiany i rozpocząłem leczenie Octocilem.

Teraz przechodzę do zasadniczej kwestii. Nie ukrywam, że miałem nadzieję, że to koniec tej przygody z leczeniem ryb, jednak muszę być w tej sprawie obiektywny i nie ulegać myśleniu życzeniowemu. Sytuacja prezentuje się następująco:

Zbiornik nr 1 - tutaj poprawa widoczna, jest wrócił apetyt, kolory choć nadal według mnie ryby nadmiernie przybierają czarne barwy. Samcowi zdarza się obcierać dosyć intensywnie, jednakże niezbyt często. Nadal jest nieco płochliwy i zdarza mu się ukrywać, jednak może to być efekt "samotności" wszak g. to ryby stadne. Dodatkowo zaobserwowałem dalej długie, cienkie odchody jednakże tym razem nie jednolicie białe i raczej nie śluzowate. 
   
   
   

zbiornik nr 2  - Apetyt tutaj dopisuje już wszystkich, choć dorosłe osobniki, dalej potrafią być płochliwe. Miarą poprawy stanu ryb może być fakt że samiec zaczął napastować samicę i kratka musiała wrócić do zbiornika. U dorosłych odchody są już prawidłowe, jednak u młodzieży dalej zdarzają się takie długie jednak w żadnym wypadku nie są białe ani śluzowate. Jednak u małych ryb dosyć często obserwuję ocieranie się i to całymi seriami.
   
   
   



Zbiornik nr 3 - udało mi się zachować reżim sanitarny, samiec zdrowy, wyzbył się płochliwości jaką objawiał podczas i świeżo po leczeniu, ryba aktywna, ciekawska i łakoma aż miło popatrzeć.

Zbiornik nr 4 - no niestety wszelkie zmartwienia ogniskują się na najstarszej mojej samicy. Jest ona nadal lekko apatyczna i płochliwa choć już wypływa ze swojej kryjówki. Apetyt nadal ma słaby, ale pokarm pobiera, jej odchody nadal są białe, ciągnące się, galaretowate. Brzuch ma zapadnięty. Dodatkowo jej oko choć wygląda lepiej jeżeli idzie o to zamglenie, jednak jest ono nieco powiększone względem drugiego i wspomniane zmętnienie występuje nie na powierzchni oka tylko w jego wnętrzu. Teraz pytanie czy leczenie leczenie na wiciowce było nieskuteczne? Czy może jednak to nicienie (tu też objawami są przecież białe odchody) no i co jest przyczyną tego zmętnienia oka - pasożyty? Dadatkowo zaobserwowałem takie jakby plucie i energiczne ruchy/ potrząsanie ogonem, bez przemieszczania się.



Pytanie w którą stronę kontynuować leczenie w zbiorniku nr 4 czy ponowić kurację na wiciowce czy spróbować leczyć na co innego? Jednak z moim stanem wiedzy byłoby to działania wręcz na ślepo. Dodatkowo potrzebowałbym pomocy w kwestii tego ocierającego się narybku w akwarium II gdyż chciałby zacząć wydawać te ryby, oczywiście jako zdrowe. Czy ponowić leczenie na pasożyty skórne? Jeśli tak to w jakim odstępie?

Na koniec dodam jakie pokarmy stosuję, gdyż co do odchodów ryb może to być istotne. Z powodu braku czasu stosuje naprzemiennie lub zmieszane pokarmy granulaty: Tropical Spirulina super forte, Dajana Insect superfood, Sera ImmunPro narybek ma dodatkowo podawany Sera Vipa Gran Baby; płatki Sera Sanature, Rataj Artemia Royal Mix.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Zmierzyles azot we wszystkich akwariach? Jeśli nie usuniemy przyczyny ataku wiciowców to niestety nie osiągniemy 100% poprawy.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Niestety nie, ostatnio krucho z czasem i podmianki robiłem późnym wieczorem. Fakt zbiorniki mogą być wyjałowione z bakterii po tym wszystkim, jednak poza nr 2 (160 l z narybkiem) nie są mocno obciążone. Jutro zrobię testy. Duża podmiana kończąca kurację Octocilem była w piątek.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Niestety, musisz też badać regularnie parametry wody, bo bez czystej wody ryby nie wyzdrowieją.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Udało się dziś urwać czas na akwaria to można "zdać raport" 
Akwaria po piątkowej (19.10) 50% podmiance
1. 200 l - 1 wyrośnięty samiec
Parametry wody:
ph-8-8,2 
KH-10 st.niem.
GH-12-13 st. niem.
NO2-<0,3 mg/l
NO3-<0,5 mg/l
PO4- <0,2 mg/l
Ryba generalnie zdrowa, przestała być płochliwa, a zaczęła po staremu ciekawska na to co dzieje się poza zbiornikiem, kolory i apetyt w normie. Sporadycznie, ale naprawdę sporacznie potrząsanie płetw i "ziewanie"

2. 160 l dorosłe samiec i samiczka + kilkadziesiat sztuk narybku
Parametry wody:
ph-8,2
KH-12 st. niem.
GH-13 st. niem.
NO2-0,8 mg/l
NO3-15-30 mg/l
PO4-<0,02 mg/l
Zachowanie dorosłych ryb w normie, może trochę płochliwe. Młodzież  średnio aktywna*, z dobrym apetytem, jednak dalej ociera się o podłoże seriami. Odchody i dorosłych i narybku w normie.

3. 120 l dorosły samiec - tu ryba dalej zdrowa, aż milo popatrzeć, a po podmiance to miód na serce
Parametry wody:
ph-8,2-8,4
KH-11 st. niem.
GH-13-14 st. niem
NO2-<0,3 mg/l
NO3-1-3 mg/l
PO4-1,8 mg/l

4. 72 l - dorosła samica - tu ogniskują się moje zmartwienia
ph-8,2
KH-12 st. niem.
GH-13 st. niem.
NO2-<0,3 mg/l
NO3-1 mg/l
PO4-0,4 mg/l
Ryba dalej mało aktywna, choć nie tak płochliwa. Zmętnienie oka zmniejszone, sama galka oczna nie powiększona. Brzuch nie tak zapadnięty, choć brak apetytu lub po prostu nie zaobserwowałem żerowania. Podobnie z odchodami. Brak zmian skórnych, ani widocznych pasożytów na niej. Kolory minimalnie bledsze. Obserwowalne "plucie" "ziewanie" potrząsanie płetwami i leżenie na dnie, choć nie ciągłe. Gdy ustawi się przodem widać delikatne/średnie kołysanie na boki względem osi poprzecznej, jakby lekki problem z równowagą.

Przemyślenia i wolne wnioski
W zbiornikach 2,3 i 4 wjechały 30% podmianki, szczególnie w 2 skokowa poprawa zachowania ryb. W 1. odłożyłem ją do jutra.
Naiwne mniemanie, że nigdy nie miałem problemów z azotem w akwariach szczególnie z NO2, sprawdziło się tylko częściowo. Sytuacja w akwarium nr 2 nie powinna dziwić, młodzież rośnie, ciągle coś je to i filtracja mogła przestać wyrabiać. Dodatkowo, nie przyszło mi do głowy badać wody - brak czasu, zaniedbanie, ale podmianki były podyktowane kuracją. Szczególnie po drastycznej kuracji i w konsekwencji rozpuszczeniu rogatka w akwarium.
Poprzedni skok PO4 w tym akwarium to najprawdopodobniej skutek strat wśród narybku (teraz jest ich na oko mniej). Kłania się zaniedbanie i awaria grzałki. Fakt, że w swoim czasie nie wydałem sporej grupki, a reszty nie porozdzielałem po zbiornikach też miał wpływ, no ale miałem atak przywr. Planuję wprowadzić podmianki co 4 dni i może za gąbkę hamburga wetknę ceramikę. Jednak co z tym ocieraniem się? Ponowić leczenie MLP? Jednak nie wiem czy stosowana kuracja nie jest za drastyczna. To w końcu podczas jej trwania sporo się popsuło w tych 3 zbiornikach.

Na koniec najbardziej prosiłbym o poradę co z samicą z 3. martwię się o nią. Czy to jest niepowodzenie lecenia wiciowców czy dręczą ją inne pasożyty lub ich kombinacja?
Jakie leczenie podjąć? Jeszcze w weekend sądziłem, żeby dać jej "odsapnąć" i ponowić leczenie Octocilem. Zastanawiam się czy nie spróbować terapii preparatem Preis Carely/Coly mimo, że stosuje się go raczej profilaktycznie, ale czytając opis daje mi do myślenia. Istotny jest fakt, że dziś go znalazłem w szafce, a kupiłem go zawczasu na potrzeby uruchamiania dużego zbiornika i aklimatyzacji sporej ilości ryb, także nie byłby to jakiś dodatkowy wydatek.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
A jak oddech u tej samicy? Szybki? Czy powolny?
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
(20-10-2023, 17:10 PM)Ruki napisał(a): A jak oddech u tej samicy? Szybki? Czy powolny?
Porównywałem do pozostałych ryb i ciężko stwierdzić. Ilość oddechów może być zbliżona, jednak co zwraca uwagę to fakt, że szerzej otwiera pokrywy skrzelowe, dłużej przytrzymuje w maksymalnym otwarciu żeby w ruchu powrotnym nadrobić szybkością. Dzisiaj też częściej leżała na dnie lub tuż przy nim.

Nagrałem na szybko 3 filmy może coś samemu uda Ci się ocenić.

https://youtu.be/zkp5c3ODcSE?si=4UaEtf8B--fzsWLz

https://youtu.be/LvzT0pytOEM?si=pulBtWNE8HzZLk8M

https://youtu.be/Jtd03PxtaD8?si=E0xL9MtEKEikf6L4

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Jak dla mnie dalej trapią ją wiciowce.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości